• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Wademekum Spis powszechny Przyjęci do gry v
1 2 3 4 5 … 7 Dalej »
Helloise

Helloise
szamanka
Kochajcie mnie, kochajcie, wy — gęstwy zieleni
I wy, senne gromady powikłanych cieni
Wyrwana z ziemi, przeciągnięta przez trawy. Między rzęsami plączą się pajęczyny, jesienne palce brązowe od ziemi, zielone od zgniecionych opuszkami łodyg. Jasne włosy utapirowane przez wiatry, tu i ówdzie zaplątana uschnięta gąłązka. Szczupła i przeciętnego wzrostu (164 cm), o błękitnych oczach bez dna. Stopy zawsze pokaleczone od spacerowania boso: po polach i ogrodach ciepłą porą, po deskach nieheblowanej podłogi zimną. Ubrana w kolorowe szaty z frędzlami, cekinami i wymyślnymi wzorami, obwieszona sznurami drewnianych korali.

Helloise
#1
11.02.2025, 18:12  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 14.07.2025, 04:27 przez Baba Jaga.)  

Helloise Ligeja Rowle

Urodzenie: 10/02/1939 | Wodnik | 7
Stan cywilny: panna
Krew: krew czysta
Zamieszkanie: Dolina Godryka, chata pod granicą Kniei
Pochodzenie: Córka Theodore’a Rowle i Sofii z Greengrassów. Najmłodsza z sześciorga rodzeństwa. Uciekła z domu jako szesnastolatka. W 1957 roku trafiła do starej czarownicy, Teofili, mieszkającej pod Knieją, pochodzącej z bocznej linii rodu Greengrass. Po śmierci swojej protektorki Helloise pozostała w jej chacie.
Kształtowanie: ◉◉○○○
Rozproszenie: ◉○○○○
Transmutacja: ◉◉○○○
Zauroczenie: ○○○○○
Nekromancja: ◉◉◉○○
Translokacja: ◉○○○○
Percepcja: ◉◉○○○
Aktywność fizyczna: ◉○○○○
Charyzma: ◉◉○○○
Rzemiosło: ◉◉◉○○
Wiedza przyrodnicza: ◉◉◉◉○
Wiedza o świecie: ◉○○○○
Poziom spaczenia: II.
Różdżka: futro magicznej wiewiórki, 10.5 cala, kasztan, giętka
Zwierzę totemiczne: kuna
Aura: szmaragdowozielona
O zdolnościach: Helloise ma braki w podstawowej wiedzy — wie o świecie niewiele więcej niż średnio rozgarnięta nastolatka. Ratują ją przed zupełną ignorancją społeczno-polityczną jedynie echa informacji pozostałych po wychowaniu w czystokrwistej rodzinie i zapamiętanych z pojedynczych szkolnych lekcji.
Żyje w swoim świecie i rzadko bywa trzeźwa, co nie wpływa dobrze ani na jej percepcję, ani sprawność fizyczną. Z magią praktyczną radzi sobie jako-tako, choć miewa problemy ze skupieniem i brak jej wprawy w czarowaniu. Jej piętą achillesową jest magia umysłów.
Prawdziwie lśni w dziedzinach powiązanych z przyrodą, szczególnie botaniką. Zna się wyjątkowo dobrze i ma rozległe doświadczenie z roślinami; wie to i owo również o zwierzętach występujących w Anglii, choć raczej teoretycznie i z obserwacji.
Jest zdolną rzemieślniczką; żyje z wytwórstwa i tym się pasjonuje. Uwielbia eksperymentować z własnymi wariacjami na temat tradycyjnych receptur eliksirów, maści, kadzideł i świec. Dobrze czuje się w pracach manualnych.
Spędzając wiele czasu wokół Kowenu, Helloise nawiązała znajomość z Isobell Macmillan; zainteresowała się prowadzonymi przez kapłankę studiami nad nekromancją i to dzięki jej uprzejmości zdobyła podstawy wiedzy o rytuałach oraz praktykach tej dziedziny magii, czym nie chwali się na co dzień.

Zielarstwo (III): Helloise jest nie tylko chodzącym kompendium wiedzy o ziołach i roślinach, lecz przede wszystkim ma do nich rękę, lata praktyki i ogród pełen najróżniejszych okazów. Wie też doskonale, gdzie można znaleźć te występujące dziko i jak wyhodować to, czego akurat nie ma w jej zbiorach.
Tworzenie eliksirów i maści (II): Wytwarzanie specyfików na rozmaite dolegliwości jest jej głównym źródłem utrzymania. Choć największą dumę czerpie z tego, że jej wyroby są naturalne i przygotowywane według tradycyjnych receptur, to — bez umiłowania — zapoznała się również z najnowszymi wytycznymi sztuki i — gdy nie ma lepszych alternatyw — tworzy podług nowoczesnych standardów, zamiast ze starego, rozpadającego się przepiśnika mentorki i ksiąg napisanych wiek temu z górką.
Tworzenie świec i kadzideł (I): Szczególny nacisk kładzie na kadzidła, które wytwarzała początkowo na własny użytek. Na ukojenie nerwów, na poprawę humoru i podkręcenie działania opium. Od kadzideł zaś krótka była droga do świec.
Tworzenie przedmiotów drewnianych (II): Nudne zimowe wieczory, kiedy ogród pokrywa się śniegiem i nie ma czego siać, hodować ani zbierać, Helloise spędza na rzeźbieniu w drewnie. Magiczne amulety, totemy oraz maski, ale i czysto ozdobne figurki oraz upiorne laleczki — oto jak czarownica zimuje w swojej chatce.
Latanie na miotle (I): Nie ma nic lepszego niż wiatr we włosach, gdy bezchmurną nocą pędzisz pod księżycem. Jest to również ekonomiczniejsze niż kolejna grzywna za teleportację bez licencji.
Eksterioryzacja (II): Za pierwszym razem to wydarzyło się samo. A może nie wydarzyło się wcale, tylko wydawało jej się, że tego doświadcza, gdy narkotyczne wizje pomieszały jej w głowie? Niezależnie od tego, jaka była obiektywna rzeczywistość, Helloise pokochała ten stan. Zaczęła zgłębiać temat od strony teoretycznej i eksperymentować, dopóki nie nauczyła się wymuszać na sobie stanu wyjścia z ciała.
Knieja Godryka (0): Choć Hela nie była nigdy blisko z rodziną matki, zawsze czuła się bliska swoim przodkom. Czuje, że ma głęboką więź z Knieją Godryka. Spędzała tam każdą każdą wolną chwilę, porusza się po niej bezbłędnie. Tam jest w domu.
Niewidzialność (0): Przemyka zwykle niezauważona. Być może zawiesisz na niej oko, zastanowi cię, kim ona jest — coś było w tej postaci niepokojącego — ale zdąży w międzyczasie zniknąć, a ty wrócisz do swoich spraw i szybko zapomnisz.

Brak dokumentów (II): Nigdy nie czuła się najlepiej w murach szkoły, to nie było jej miejsce. Jak każda nastolatka łaknęła mimo to akceptacji i zrozumienia, a nikt nie potrafi tak podnieść dziewczynce poczucia własnej wartości jak dorosły mężczyzna. Jako naiwna, odrzucona przez rówieśników szesnastolatka z łatwością dała się omotać pewnemu łajdakowi z Nokturnu i uciekła z tym swoim księciem na wyliniałym, zawszonym koniu, żeby żyć z nim w jego jednoizbowej norze. Długo miejsca tam nie zagrzała, gdy okazało się, że jej rola sprowadza się do gosposi i kochanki, nie królewny. Nieco ponad rok po ucieczce córka marnotrawna wróciła do domu, lecz — mimo otrzymania szeregu surowych nagan i kar — problemy z niesubordynacją nie skończyły się. Rodzina podjęła wówczas decyzję, że dziewczyna umieszczona zostanie u dalekiej krewnej od strony matki i społecznie usunięta w cień. Wskutek tych wydarzeń Helloise nie ukończyła nigdy Hogwartu.
Magiczny antytalent — zauroczenie (III): Helloise ma nieco nie po kolei w głowie i z trudnością panuje nad własnym umysłem, co tu dopiero mówić o czyimś. Wszelkie próby wpłynięcia magią na cudzą głowę od zawsze kończyły się gorzej dla niej niż upatrzonego celu, toteż kompletnie zrezygnowała z prób poruszania się w tej dziedzinie.
Mizantrop (I): Niechęć do goblinów nie ma absolutnie nic wspólnego z tym, że nie chcieli jej otworzyć skrytki w Gringottcie w związku z niedostarczeniem odpowiednich dokumentów. Ale no spójrzcie w te ich oczka. No spójrzcie, jak im źle z nich patrzy.
Foliowa czapka (I): Nic tak nie sprzyja zakładaniu foliowej czapeczki jak braki w formalnej edukacji i życie z wiejską babą. W swojej percepcji Helloise jest jedyną na rynku wytwórczynią, która produkuje specyfiki w dobry starodawny sposób, bez GMO (mimo że modyfikuje na potęgę), toksyn i szkodliwych metali. Większość problemów człowieka ma źródło w mieszkaniu nad szkodliwą żyłą wodną, a Knieję aparatczycy z Ministerstwa zamknęli, żeby wyciąć drzewa i wznieść tam Goblinią Jerozolimę.
Świr (I): Kocha Matkę. Którą? Matkę naturę, Matkę z Kowenu. W zasadzie nie robi jej to różnicy i gdyby ją chwilę urabiać, to uwierzyłaby i w Matkę Boską Częstochowską. Gdzieś w tle majaczy wiara w reinkarnację, karmę i napełnianie siódmej czakry energią księżyca. Helloise potrzebuje w coś wierzyć. Nie ma problemu ani wewnętrznego zgrzytu przy cyklicznym zmienianiu obiektu tych wierzeń i nowych nawróceniach czy nawet równoległym wyznawaniu elementów różnych wiar. Zawsze prędzej czy później wraca jednak na łono kowenu.
Wyuzdany (I): Skoro już tu zaszedłeś, to może zostaniesz chwilę dłużej…? Może to hedonizm, może zachwyt dziełem Matki Natury, jakim jest człowiek, a może po prostu potrzebuje mieć kogoś przez chwilę blisko siebie.
Wegetarianin (I): Helloise nigdy nie lubiła smaku mięsa. Nie pomogło i to, że wkręciła się w przekonanie, że jedyne godne jedzenie pochodzi z ogródka za jej domem.
Uzależnienie (I): Regularnie korzysta z opium; jest również koneserką pejotlu i innych psychodelików. Sama hoduje i pracuje nad inżynierią roślin, z których można wytwarzać substancje halucynogenne. Wyniki swoich prac najlepiej testuje jej się na sobie.
Edukacja: Helloise uczęszczała do Hogwartu, gdzie z przydziału trafiła do Hufflepuffu. Nigdy nie była uczennicą wybitną ani nawet dobrą, z trudnością czołgała się przez kolejne zajęcia i zaliczenia. Jej podstawowym problemem była nieumiejętność dostosowania się do zasad szkolnych i grupy rówieśniczej. Nie odnajdywała się w tym środowisku, często uciekała z lekcji, co nie sprzyjało przyswajaniu wiedzy i zaowocowało sporymi lukami w nieraz podstawowych kwestiach.
Nigdy nie ukończyła szkoły. Uciekła z domu w wakacje między piątą a szóstą klasą.
Dopiero pod skrzydłami starej Teofili rozwinęła się jej zajawka do nauk przyrodniczych, którą odziedziczyła po matce. Czarownica nauczyła jej niemal wszystkiego, co kobieta wie o ziołach, tworzeniu eliksirów i maści, choć miejscami jest to wiedza przestarzała.
Doświadczenie: Od lat nastoletnich była pomocnicą starej zielarki, zyskując pod jej okiem coraz więcej samodzielności.
Aktualne miejsce pracy: Przedsiębiorczyni samozatrudniona. Głównym źródłem dochodu są wytwarzane przez nią eliksiry i maści, lecz handluje w gruncie rzeczy wszystkim, co jest w stanie wyprodukować.
Cechy szczególne: brak górnej prawej czwórki.
Rozpoznawalność: III. Gdy Helloise po raz pierwszy pojawiła się w Dolinie Godryka, jej twarz nie zdążyła zatrzeć się jeszcze w pamięciach: została rozpoznana i po osadzie rozeszła się wieść o tym, że Rowle znalazła się pod opieką Teofili Greengrass. Przez tych kilkanaście lat nie widywano jednak czarownicy publicznie w towarzystwie rodziny, a ona sama przedstawiała się wyłącznie imieniem. Z czasem więc jej pochodzenie stało się jedynie ciekawostką, która przewija się w na ustach ludzi od wielkiego dzwonu. W pierwszej kolejności jest dziś dla sąsiedztwa dziwaczną zielarką, wiedźmą z chaty na kurzej stopce, stałą bywalczynią Kniei, zaangażowaną wyznawczynią Matki, dyskretną wytwórczynią eliksirów, na które formalnie potrzeba recepty lub wstyd niektórym o nie poprosić przy ladzie u Lupinów. Dopiero na końcu łańcucha skojarzeń związanych z jej osobą pojawia się nazwisko Rowle.
Rodzina unika poruszania jej tematu, lecz gdy ten się pojawia, ciekawscy otrzymują wygładzoną wersję historii: ekscentryczna Helloise Rowle zdecydowała się poświęcić swoje życie badaniom nad sekretami Kniei; do tego stopnia oddała się swojej misji, że odsunęła się od społeczeństwa, aby konwenanse towarzyskie nie odciągały jej od tego, co dla niej najważniejsze.

Wskazówki dla Mistrza Gry

Plan jest prosty: halucynacje, rośliny, delulu, kościół naszej wspaniałej Matki i psioczenie na to, że Knieja zamknięta.


Chatka na kurzej stopie

Dostępu do chaty strzeże wyszczerbiony płot ze strzaskanych, zmurszałych deszczułek. Straż ta jest wystawiona pro forma, bo wystarczy nogę nieco wyżej podnieść, aby płot pokonać. Gęsto zarośnięte podwórze najeżone jest rupieciami: krzesła bez siedzisk, zbite ceramiczne łupinki, krasnale ogrodowe z wydziobanymi oczyma, czaszka słonia, hamak. Z dali już słychać gdakanie kur pałętających się po całej posesji.
Roślinność wokół domu rośnie półdziko, Helloise nie walczy z polnymi kwiatami samosiejkami, więc przez ścieżkę prowadzącą do chaty trzeba się nieomal przedzierać. Po pergolach wiją się bluszcze, tu i tam stoi jabłoń czy grusza o malutkich kwaśnych owocach i powykręcanych suchych gałęziach. W samym sercu działki znajduje się chatka — chatka na kurzej nóżce, którą czasem przyłapać można ze zdumieniem na tym, że to kuca, to się prostuje, unosząc ze sobą cały domek.
Domek być może kiedyś zbili na prosto, elegancko, zgodnie ze sztuką, lecz na przestrzeni lat tyle przeszedł półprofesjonalnych napraw doraźnych, że przypomina w stanie obecnym asymetrycznego, drewnianego Frankensteina. Tu coś odstaje, tam załatane, niedomierzone, dobite na oko, ale trzyma się jakoś ten trup w kupie i żyje w nim czarownica, czego dowodem jest światło bijące nocami zza wszyskich okien i dym kopcący z komina.
Do chatki dosztukowany jest wąski taras, na którym stoją wiklinowe fotele i poskładana drabinka sznurowa. Dom jest jednopoziomowy, złożony z trzech izb i łazienki. Wnętrze również zdominowane jest przez zieleń — zarówno tę żywą hodowaną w donicach, jak i podwieszane pod sufitem ususzone zioła. Najdrobniejszy ruch wokół ziołowych wiązek, a się z nich sypie, przez co podłoga zawsze jest zapylona, a powietrze przesycone ich zapachami. Kredensy skrywają niezliczone słoiczki i flaszeczki: zakonserwowane mandragory, suszone grzyby, wywary na milion dolegliwości, konfitura żurawinowa oraz nalewka ze śliwek węgierek — to tylko niektóre z tutejszych skarbów. Roślinną mozaikę przełamują barwne, wzorzyste tkaniny foteli, obrusików i zasłon oraz poutykane w najmniej oczywistych miejscach totemy, amulety, maski i religijne fetysze.
Za domem znajduje się ogródek zielno-warzywny, a wokół niego poupychane ciasno zabudowania: stara szopa, labirynt stelaży dla roślin pnących, kurnik i szklarnia.
Z tyłów chaty widać oddaloną o kilkaset metrów ścianę kniei. Od tej strony działka nie jest odgrodzona.
Umiejscowienie: Dolina Godryka
Poziom: 0
Zabezpieczenia: —
Ulepszenia: —
Cechy: —


dotknij trawy
Czarodziejska legenda
She should be sure in her soul that the most terrifying thing in the forest was her.
Wiedźma, która mieszkała w domku stojącym na kurzych nogach. Jadła dzieci na śniadanie — i prawdopodobnie na obiad i do herbaty.

Baba Jaga
#2
04.03.2025, 21:09  ✶  

Skrytka bankowa


Łącznie zdobytychDo wykorzystania
PD PD

[+]Bonusy
Brak

[+]Przedmioty
Brak

Jesień 1972


Kwartał w trakcie

[+]Dokonania fabularne

[+]Rozliczenia

ŹródłoZmiany w PD
04.03.2025 - Utworzenie Karty Postaci1000
04.03.2025 - Początkowe wydatki-750
— Link do spisu sesji —
Czarodziejska legenda
She should be sure in her soul that the most terrifying thing in the forest was her.
Wiedźma, która mieszkała w domku stojącym na kurzych nogach. Jadła dzieci na śniadanie — i prawdopodobnie na obiad i do herbaty.

Baba Jaga
#3
04.03.2025, 21:09  ✶  

zebrane odznaki

Twoja postać nie zdobyła jeszcze żadnych odznak. Odznaki możesz zbierać realizując scenariusze, zdobywając mechaniczne osiągnięcia i biorąc udział w wydarzeniach ogłaszanych w dziale szpalta. Sporadycznie mistrzowie gry obdarowują graczy odznakami specjalnymi. Sposoby na ich zdobycie owiane są jednak tajemnicą.
szamanka
Kochajcie mnie, kochajcie, wy — gęstwy zieleni
I wy, senne gromady powikłanych cieni
Wyrwana z ziemi, przeciągnięta przez trawy. Między rzęsami plączą się pajęczyny, jesienne palce brązowe od ziemi, zielone od zgniecionych opuszkami łodyg. Jasne włosy utapirowane przez wiatry, tu i ówdzie zaplątana uschnięta gąłązka. Szczupła i przeciętnego wzrostu (164 cm), o błękitnych oczach bez dna. Stopy zawsze pokaleczone od spacerowania boso: po polach i ogrodach ciepłą porą, po deskach nieheblowanej podłogi zimną. Ubrana w kolorowe szaty z frędzlami, cekinami i wymyślnymi wzorami, obwieszona sznurami drewnianych korali.

Helloise
#4
04.03.2025, 21:09  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 26.09.2025, 18:09 przez Helloise.)  
[Obrazek: vHtM6wS.png]

Following the footsteps
Of a rag doll dance
We are entranced


⎯⎯

działkowiczka ꕤ animal lover, nature enjoyer ꕤ make love and war ꕤ #STOPMungPharma ꕤ wyłącz Proroka, włącz myślenie ꕤ vegan ꕤ zaufaj Matce, ona ma dla ciebie plan ꕤ #saveKnieja


mój manifest


⎯⎯

Poznajmy się bliżej


W lustrze Ain Eingarp spadłam w przepaść, a na jej dnie czekała bezkresna zieleń.
Bogin przyjmuje przy mnie formę surowych betonowych ścian ograniczających z każdej strony.
Amortencja pachnie mi lasem.
Mój patronus przyjmuje formę kuna.
Wróżbiarstwo to dla mnie fascynująca, choć nieodgadniona sztuka, którą darzę podziwem.
Za swoje największe osiągnięcie uważam to, że każdego dnia wędruję swoją własną ścieżką.
Stoję po stronie porządku naturalnego.
Moje serce nie należy.

⎯⎯

PLAYLISTA || TABLICA



dotknij trawy
szamanka
Kochajcie mnie, kochajcie, wy — gęstwy zieleni
I wy, senne gromady powikłanych cieni
Wyrwana z ziemi, przeciągnięta przez trawy. Między rzęsami plączą się pajęczyny, jesienne palce brązowe od ziemi, zielone od zgniecionych opuszkami łodyg. Jasne włosy utapirowane przez wiatry, tu i ówdzie zaplątana uschnięta gąłązka. Szczupła i przeciętnego wzrostu (164 cm), o błękitnych oczach bez dna. Stopy zawsze pokaleczone od spacerowania boso: po polach i ogrodach ciepłą porą, po deskach nieheblowanej podłogi zimną. Ubrana w kolorowe szaty z frędzlami, cekinami i wymyślnymi wzorami, obwieszona sznurami drewnianych korali.

Helloise
#5
16.03.2025, 23:09  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 13.05.2025, 20:57 przez Helloise.)  

o przeszłości

kiedyś coś tu będzie

WSPOMNIENIA


dotknij trawy
szamanka
Kochajcie mnie, kochajcie, wy — gęstwy zieleni
I wy, senne gromady powikłanych cieni
Wyrwana z ziemi, przeciągnięta przez trawy. Między rzęsami plączą się pajęczyny, jesienne palce brązowe od ziemi, zielone od zgniecionych opuszkami łodyg. Jasne włosy utapirowane przez wiatry, tu i ówdzie zaplątana uschnięta gąłązka. Szczupła i przeciętnego wzrostu (164 cm), o błękitnych oczach bez dna. Stopy zawsze pokaleczone od spacerowania boso: po polach i ogrodach ciepłą porą, po deskach nieheblowanej podłogi zimną. Ubrana w kolorowe szaty z frędzlami, cekinami i wymyślnymi wzorami, obwieszona sznurami drewnianych korali.

Helloise
#6
16.03.2025, 23:11  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 25.09.2025, 15:32 przez Helloise.)  

Retrospekcje


grudzień 1965 • Lazarus Lovegood • trwa
lot nad kukułczym gniazdem
jesień 1968 • Samuel McGonagall • trwa
kniejowe opowieści
wiosna 1971 • Brenna Longbottom • 2 040 słów
Suma przypadków Brenny. Śpiew memortka.
Pewnego wiosennego dnia, przechadzając się po lesie, Helloise natrafia na Brennę, przed którą memortek składa ostatnią pieśń, wiążąc ją klątwą, którą rozproszy dopiero pogrzebanie ptaszka. Uczynna kniejowa wiedźma odwiedza Longbottomów, aby nakłonić brygadzistkę do urządzenia pochówku.
lipiec 1971 • Lucy Rosewood • trwa
krew o smaku opium
lato 1972 • William Lestrange • trwa
krytyczna koncentracja autyzmu na metr kwadratowy


dotknij trawy
szamanka
Kochajcie mnie, kochajcie, wy — gęstwy zieleni
I wy, senne gromady powikłanych cieni
Wyrwana z ziemi, przeciągnięta przez trawy. Między rzęsami plączą się pajęczyny, jesienne palce brązowe od ziemi, zielone od zgniecionych opuszkami łodyg. Jasne włosy utapirowane przez wiatry, tu i ówdzie zaplątana uschnięta gąłązka. Szczupła i przeciętnego wzrostu (164 cm), o błękitnych oczach bez dna. Stopy zawsze pokaleczone od spacerowania boso: po polach i ogrodach ciepłą porą, po deskach nieheblowanej podłogi zimną. Ubrana w kolorowe szaty z frędzlami, cekinami i wymyślnymi wzorami, obwieszona sznurami drewnianych korali.

Helloise
#7
13.05.2025, 21:01  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 13.10.2025, 12:21 przez Helloise.)  

Jesień 1972


wrzesień


03/09/1972 • Mona Rowle • trwa
smoki w foliowych czapeczkach
06/09/1972 • Leviathan Rowle • trwa
Maida Vale. podejście nr 1
07/09/1972 • Dægberht Flint • trwa
Maida Vale. podejście nr 2
07/09/1972 • Quintessa Longbottom • trwa
kradzież kota

spalona noc


• WĄTEK GŁÓWNY •
08/09/1972 • solo • 1 693 słowa
Problemata Heloissae.
Helloise przyjmuje w swoim domu rannego Śmierciożercę. Uznawszy go w swoim szaleństwie za wysłannika Matki, postanawia opatrzyć jego rany i ugościć w chacie. W pewnym momencie pękają szyby.
08/09/1972 • solo • 1 626 słów
Ars perficit.
Gotowanie eliksirów dla Śmierciożerców oraz wstępne porządkowanie domu.
Ingerencja MG: dwa krytycznie dobre eliksiry.
09/09/1972 • Scarlett Mulciber • 2 331 słów
Zadanie Zemsta.
Będąc świadkami mugolackiej napaści na czystokrwistą czarownicę, Helloise i Scarlett postanawiają ruszyć jej z odsieczą. Sytuacja szybko eskaluje w agresywną potyczkę, z której czarownice wychodzą obronną ręką. Udanym zaklęciem uwalniają wziętą na zakładniczkę ofiarę — Helloise zamienia jej włosy w węże kąsające rękę mężczyzny trzymającego nieszczęśnicę — po czym w wyniku nieudanego zaklęcia Mulciberówny w ulicę uderza olbrzymiej siły piorun. To przerażające zjawisko w połączeniu z szybką ofensywą Helloise wystarcza, aby zniechęcić napastników do dalszej walki.
Dwóch mężczyzn ucieka, jeden — już na początku pozbawiony przytomności — pozostaje na ulicy, a Helloise zabiera jego różdżkę jako trofeum. Czystokrwista NN-czarownica deportuje się.
Ingerencja MG: krytyczna porażka Scarlett — piorun.
09/09/1972 • Scarlett Mulciber, Baldwin Malfoy • trwa
naprawa malfoyowego noska
09/09/1972 • Leviathan Rowle • 3 166 słów
Pomoc w zadaniu IV.IV.
Czarownica zjawia się z eliksirami w miejscu wskazanym jej wcześniej przez Leviathana. Po otrzymaniu od niego drewnianej maski — substytutu tych noszonych przez Śmierciożerców — udają się razem do Ataraxii.
09/09/1972 • Alexander Mulciber • 3 323 słowa
Do Helloise przyprowadzonej na spotkanie Śmierciożerców w celu wydzielania eliksirów podchodzi Alexander z rozerwanym ramieniem. Przy okazji opatrywania ran Mulciber pokazuje jej runę Hagalaz na swoim przedramieniu. Podany mu eliksir hamujący upływ krwi wykazuje ponadprzeciętne właściwości: zasklepia ranę cienką błoną.

wrzesień po spalonej nocy


11-12/09/1972 • Alexander Mulciber • trwa
psychosexual horror
12/09/1972 • x • timestamp
tego dnia muszę naprawić okna w chatce
14/09/1972 • Louvain Lestrange • trwa
czy to ptak? czy samolot? nie, to tylko
przygotowania do zamachu bombowego
Ingerencja MG: widma z Kniei zbliżają się do Helloise i Louvaina, napełniając ich nadprzyrodzonym lękiem utrzymującym się następnych kilka dni.
15/09/1972 • Jahnavi Pandit • rezerwacja
dziewczyński sleepover
15/09/1972 • Leviathan Rowle • trwa
w domu wszyscy zdrowi????
17/09/1972 • Ceolsige Burke • trwa
Zawodowa — wrzesień. Wianki i inne zaopatrzenie.
19/09/1972 • Lorien Mulciber • trwa
klecimy wianek
19/09/1972 • Gabriel Montbel • trwa
Miesiąc wróżb. Maida Vale. podejście nr 3
20/09/1972 • Jahnavi Pandit, Alexander Mulciber • rezerwacja
idziemy na herbatkę
noc z 21 na 22/09/1972 • solo • 1 582 słowa
rozrzucanie fantów po spalonej Dolinie
22/09/1972 • event • trwa
Mabon. Wątek główny. Nabożeństwo. Dary. Kiermasz.
Posty: 1 (składanie daru) | 2

22/09/1972 • sesja grupowa • rezerwacja
Mabon. Rodzinna kolacja w Snowdonii.
23/09/1972 • wydarzenie towarzyskie • trwa
Wesele Geraldine i Ambroise'a.
Posty: 1 | 2 | 3 | 4 | 5
List z zaproszeniem od Alexandra.

listopad


09/11/1972 • Alexander Mulciber • rezerwacja
idziemy na wrzosowisko


dotknij trawy
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek:




  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa