Robert Mulciber
Stan cywilny: żonaty
Po samobójczej śmierci pierwszej żony, która o wiele za wcześnie opuściła ten świat, wraz z początkiem roku 1972, Robert zdecydował się na kolejny związek. Tym razem wybór wpadł na znacznie młodszą kobietę, wdowę o nie najlepszej opinii, za to o całkiem zasobnym portfelu. Związek ten ma formę bardziej umowy niż faktycznego partnerstwa.
Nazwisko panieńskie: -
Krew: czysta
Zamieszkanie: Niemagiczny Londyn. Dzielnica Covent Garden.
Pochodzenie: urodzony w Londynie, to właśnie w stolicy Wielkiej Brytanii spędził niemalże całe swoje życie. Jego ojcem jest Francis Mulciber, niegdyś wysoko postawiony pracownik Departamentu Tajemnic, matką natomiast Ethel Mulciber z domu Avery.
Rozproszenie: ◉◉◉○○
Transmutacja: ○○○○○
Zauroczenie: ◉◉◉◉○
Nekromancja: ◉◉◉○○
Translokacja: ◉○○○○
Percepcja: ◉◉○○○
Aktywność fizyczna: ○○○○○
Charyzma: ◉○○○○
Rzemiosło: ◉◉◉○○
Wiedza przyrodnicza: ◉○○○○
Wiedza o świecie: ◉◉◉○○
Różdżka: Berberys oraz włókno ze smoczego serca, 11 cali, średnio giętka
Zwierzę totemiczne: Wąż
Aura: Brązowa z dodatkiem kolorów żółtego i zielonego
O zdolnościach:
Robert wywodzi się z rodziny, która nie bez przyczyny określana bywa mianem władców umysłu. On sam stosunkowo wcześnie odkrył, że dziedziną magii, z którą radzi sobie najlepiej, jest zauraczanie. Przez lata poświęcał jej wiele uwagi, będąc przekonanym, że swoje mocne strony człowiek powinien należycie rozwijać. Wszak sam talent nie stanowi gwarancji sukcesu. Potrzeba jest również ciężka praca.
Poza urokami, całkiem nieźle radził sobie z rozpraszaniem oraz kształtowaniem energii, choć w tym drugim nigdy nie zdołał dorównać swojemu bratu. Słabymi stronami okazały się natomiast transmutacja oraz translokacja. W młodości nie poświęcał ponadto zbyt wiele uwagi nekromancji, z którą zwyczajnie nie było mu po drodze.
Starszy z bliźniaków Mulciber, w stosunkowo młodym wieku zdołał pojąć, że wiedza to siła. Człowiek o wiele lepiej funkcjonuje w świecie, który rozumie, który zna. Z tego też względu wiele czasu poświęcał nauce, nie unikał książek i bibliotek. W chwili, kiedy odkrył istnienie legilimencji - uznał ją za sztukę, której opanowanie stanowi konieczność. To też uczynił. Również w późniejszych latach, na długo po ukończeniu Hogwartu, istotny był dla niego rozwój. Zdobywanie nowych umiejętności, doświadczeń.
Zajmując się handlem świecami i kadzidłami, rodzinnym biznesem, poświęcił nieco czasu na to, aby poznać wiążące się z tym zagadnienia. Nauczył się własnoręcznie tworzyć kadzidła oraz świece, zebrał trochę materiałów na ten temat. Nie jest to jednak coś, czemu oddał by serce, poświęcił wystarczająco dużo swojego czasu i uwagi.
Na samym końcu warto wspomnieć, że nigdy nie było mu po drodze z magią typowo ofensywną, dlatego też - zamiast uparcie walczyć z wiatrakami - skupił się na tym, żeby być w stanie skutecznie obronić się przed ewentualnymi atakami, zagrożeniami. Dzięki temu opanował całkiem sporo zaklęć ochronnych, obronnych i oczywiście jest w stanie się nimi posłużyć. Ma ponadto zadatki na paranoika, dlatego do tych kwestii przykłada naprawdę sporą wagę. Bywa niekiedy wręcz przesadnie ostrożny.
PRZEWAGI
Obrazki trójwymiarowe: ku niezadowoleniu ojca, stosunkowo wcześnie okazało się, iż Robert nie odziedziczył rodzinnej zdolności Mulciberów. W przeciwieństwie do brata nie dostrzegał nici powiązań, podobnie do matki jednak, zdawał się wykazywać pewne zdolności artystyczne. Tych ostatnich co prawda nigdy należycie nie rozwinął (powodem była niechęć ojca), aczkolwiek pomimo tego zdołał nauczyć się tworzyć trójwymiarowe obrazy, które obecnie znajdują się w jego domu oraz sklepie.
Legilimencja (III): podstawy tej sztuki, Robert zaczął zgłębiać jeszcze podczas nauki w Hogwarcie, przy czym rzeczywiście opanować zdołał ją dopiero w trakcie pracy w Departamencie Tajemnic. Podobnie jak wiele innych umiejętności, co zawdzięczał pracy w komnacie Badań Sekretów Mózgu.
Hipnoza (III): posiadając spory talent w zakresie zauraczania, stosunkowo wcześnie zaczął uczyć się podstaw hipnozy. Podobnie jak w przypadku legilimencji, widział w tym spory potencjał, z którego zamierzał skorzystać. Ze sztuką tą sporo eksperymentował w ostatnich latach nauki w Hogwarcie.
Tworzenie świec i kadzideł (I): sztuka, której podstawy opanował stosunkowo późno, dopiero w latach 60. Zaangażowany w rodzinny biznes, zdecydował się zebrać w tym temacie nieco wiedzyi doświadczenia, wierząc że mogą one w przyszłości zaprocentować.
Niewidzialność (0): Robert nie wychodzi przed szereg, nie jest czarodziejem, którego ot tak rozpoznasz na ulicy. Ten stan rzeczy mu odpowiada.
Pieczętowanie (III): począwszy od pierwszych tygodni roku 1972, Robert zajmował się gromadzeniem materiałów oraz nauką pieczętowania. Wspierany na tym polu przez swojego brata, mógł na spokojnie rozwijać swoją wiedzę i umiejętności. Wiosną nadal sporo eksperymentował, sporo czasu spędzał też nad książkami. Duży postęp poczynił ponadto podczas swojej "wizyty" we Francji, kiedy przetrzymywany przez brata (Richard nie chciał pozwolić mu na powrót do Londynu, wiedząc że wiąże się z tym spore ryzyko) zwyczajnie nie miał innych zajęć.
Znajomość Półświatka (II): Robert pochodzi z rodziny, która od lat powiązana jest z półświatkiem przestępczym. Prowadzi sklep w Podziemnych Ścieżkach, Olibanum, gdzie oficjalnie sprzedaje świece oraz kadzidła, nieliczni jednak mogą wiedzieć, że do zaoferowania ma również pewne inne usługi. Potrafi się poruszać po plątaninie korytarzy znajdujących się pod Nokturnem, jest też w stanie uniknąć tutaj wielu problemów czy nieprzyjemności.
ZAWADY
Magiczny antytalent (III): nigdy nie zdołał opanować choćby podstaw transmutacji, niezależnie od tego ile czasu poświęcał na naukę. W czasach szkolnych, wybawieniem był dla niego brat, który z podobnymi problemami się nie borykał.
Lęk wysokości (II): lęk, który kilkukrotnie dał mu się nieźle we znaki. Między innymi to właśnie z tego powodu, do dnia dzisiejszego Robert unika mioteł. Nigdy nie nauczył się na nich latać.
Lojalność organizacji (II): Toma Riddla Robert poznał w czasach, kiedy sam pobierał nauki w Hogwarcie. Do dzisiaj wiernie stoi po jego stronie. Wspiera go w podejmowanych działaniach.
Mizantrop (I): wychowany przez rodzinę, dla której czystość krwi od zawsze miała duże znaczenie, nie potrafi przychylnym okiem spoglądać na szlamy, czarodziejów półkrwi oraz ich obrońców.
Klątwa Duszącej Ręki (0): Niezbywalna klątwa nałożona przez samego Lorda Voldemorta. Na karku Roberta znajduje się czarny odcisk dłoni Czarnego Pana, który świeci się na czerwono za każdym razem, kiedy Robert działa wbrew roli swojego Mistrza. Każde działanie wymierzone przeciwko organizacji sprawia, że palce wydłużają się i zaciskają na gardle Mulcibera - w zależności od wagi czynu może to dziać się szybciej lub wolniej, ale jedno jest pewne - Czarny Pan będzie o tym wiedział.
Hipochondryk (I): pod koniec maja Robert zaobserwował u siebie problemy w zakresie posługiwania się magią. Zaczął się obawiać, że to początki neurastemii pozaklęciowej. Nie zdecydował się jednak zgłosić po pomoc, nie zasięgnął żadnej, lekarskiej porady. Zamiast tego zaopatrzył się w odpowiednie ziółka, kadzidła oraz eliksiry. I po prostu stara się obserwować swój organizm. Kontrolować stan.
Nietolerancji laktozy (I): na skutek nadmiernego stresu, ale też i kwietniowego przepracowania, zaczął borykać się z problemami trawiennymi. Jego organizm obecnie coraz gorzej toleruje laktozę, co zmusiło Roberta do lekkiej modyfikacji swojej diety. Stara się wykluczyć z niej produkty mleczne.
Bezsenność (II): po powrocie do kraju, Robert stał się bardziej nerwowy, momentami wręcz paranoiczny. Został naznaczony klątwą, której na ten moment nie zdołał zbadać, zdegradowany w szeregach organizacji, a do tego posiada na głowie dość duży problem w postaci sprowadzonej do domu siłą, niechętnej mu małżonki. Pogłębiająca się w ostatnim czasie bezsenność jest zapewne skutkiem ubocznym wszystkich tych, powyższych czynników.
Uczeń przeciętny, wyróżniający się jedynie ponadprzeciętnym talentem w zakresie uroków. Dość wcześnie okazało się, że przez swój lęk wysokości, prawdopodobnie nigdy nie nauczy się latać na miotle. Lekcje w Hogwarcie tego nie zmieniły. Nie ciągnęło go do quidditcha. Do innych sportów również. Dużo czasu spędzał w bibliotece. W zasadzie mógłby być z niego również całkiem niezły krukon, gdyby tylko inaczej zadecydowała w tym przypadku tiara przydziału. Na trzecim roku został członkiem klubu ślimaka, gdzie zawarł sporo przydatnych znajomości - takich, które przetrwały do dnia dzisiejszego. Robert nie ma większych oporów przed korzystaniem z nich, jeśli tylko zajdzie taka potrzeba.
Doświadczenie: Po ukończeniu nauki, Robert swoje kroki skierował w stronę Ministerstwa Magii. Jego rodzina pracowała w Departamencie Tajemnic, odpowiadała za niego, dzięki czemu Mulciber miał dużo łatwiejszy start w dorosłość niż większość czarodziejów w jego wieku. Powoli wspinał się po kolejnych szczeblach kariery. W połowie roku 1961, zaproponowano mu stanowisko szefa komnaty Badania Sekretów Mózgu, które przyjął. Nie zajmował się tym jednak szczególnie długo. Już w roku 1963, identycznie jak inni członkowie rodziny, porzucił pracę w ministerstwie. Nie akceptował mugolaka na stanowisku Ministra Magii i tą decyzją zamierzał podkreślić, co na ten temat myślał. A przy okazji też poprzeć swoich bliskich. Od tamtego momentu Robert zajmuje się rodzinnym biznesem, który związany jest w głównej mierze ze sprzedażą kadzideł.
Aktualne miejsce pracy: W chwili obecnej, Robert oficjalnie zajmuje się wszelkimi sprawami związanymi z rodzinnym biznesem, za który odpowiada. Handel kadzidłami wygląda w jego przypadku na naprawę pracochłonne, wymagające zajęcie. Niewiele czasu pozostaje na inne przyjemności oraz dla rodziny. W rzeczywistości wynika to jednak z jego oddania idei, poparcia jakie wyraża względem działań Czarnego Pana. Praktycznie od samego początku pozostaje zaangażowany we wszystko, co dzieje się obecnie w Wielkiej Brytanii.
Cechy szczególne: ma siwe włosy i brązowe oczy, zawsze jest gładko ogolony. Posiada odcisk dłoni na karku, który stara się ukrywać przed wzrokiem innych.
Rozpoznawalność: III, zwykły czarodziej.
Robert unika nadmiernego rozgłosu, będąc przekonanym o tym, że ten może mu na dłuższą metę co najwyżej zaszkodzić. Woli trzymać się z boku. Zanadto nie wychylać i działać na rzecz organizacji, której jest oddany. Nie posiada wielu bliskich znajomych, starannie dobiera ludzi, których do siebie dopuszcza. Nie są to osoby przypadkowe. Na każdej znajomości musi coś zyskać, musi mu się ona z pewnych względów opłacać. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że Mulciber z reguły unika pojawiania się w miejscach publicznych, nie jest też typem imprezowicza, nie interesuje go znaczna większość przyjęć, na które mógłby otrzymać zaproszenie z racji na nazwisko czy status rodziny.
Wskazówki dla Mistrza Gry
- Robert specjalizuje się w urokach i chciałabym, żeby miał okazje z tych umiejętności raz na jakiś czas skorzystać. Przyjmę każdą sesje, która na to pozwoli.
- Byłoby fajnie, gdyby umiejętności Mulcibera w zakresie legilimencji i uroków były wykorzystywane w szeregach organizacji. Powinny być przydatne.
- Mulciber to również były niewymowny, który pomimo odejścia z Departamentu Tajemnic nadal prowadzi pewne badania. Chętnie nawiąże współpracę o charakterze naukowym. Chętnie poznam innych niewymownych, uczonych, badaczy, medyków. Razem możemy wymyślić coś naprawdę super.
Kamienica Mulciberów
Poziom: 0
Zabezpieczenia: Obrazki trójwymiarowe, Cichosza
Ulepszenia: -
Cechy: -
Olibanum
Poziom: 0
Zabezpieczenia: Lakier do drewna, Obrazki trójwymiarowe
Ulepszenia: -
Cechy: -