• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Sekrety Londynu Szpalta [Jesień 1972] Spalona Noc - Wątek główny

[Jesień 1972] Spalona Noc - Wątek główny
Syn koleżanki twojej starej
We don't have to talk, We don't have to dance, We don't have to smile, We don't have to make friends
Ma czarne jak smoła włosy, zwykle zaczesane do tyłu, i nienaturalnie jasnoszare, przenikliwe oczy. Wyróżnia go blada cera i uprzejmy uśmiech błąkający się na ustach, który jednak nigdy nie ma odzwierciedlenia w oczach, oraz wysoki wzrost (190 cm). Jest zawsze porządnie ubrany w ciuchy z najlepszego materiału - nieważne gdzie aktualnie się znajduje i co robi. Na palcu serdecznym prawej ręki nosi duży sygnet z głową węża.

Rodolphus Lestrange
#21
20.03.2025, 15:24  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 24.06.2025, 09:13 przez Rodolphus Lestrange.)  
Miejsce, w którym znajdowała się postać w chwili ataku: Z Voldemortem w Londynie
Link do rzutów Spalonymi Kośćmi: klik
Krótkie streszczenie tego, co robiła w tym czasie: W chwili gdy z nieba zaczął sypać się popiół Rodolphus udaje się z Charlesem do rozgłośni radiowej Nottów i niszczą sprzęt w rozgłośni oraz zabijają speakera. Następnie razem z Charlesem, Leviathanem i Louvainem próbują przechwycić sowią pocztę - zabijają kilka sów, a potem wpadają na pomysł by zniszczyć wejścia do Ministerstwa Magii. Po drodze jednak okazuje się, że budka dla gości jest zabezpieczona i śmierciożercy muszą uciekać, by nie zostac złapani. Gdy Lestrange ucieka, aportuje się na Pokątną: z Nicholasem próbują także utrudnić poruszanie się ludziom, sabotując kominki fiuu. Następnie w pojedynkę Lestrange przenosi gruzy na ulicy Pokątnej. Pod koniec razem z Alexandrem i Stanleyem torturują mężczyznę, który ośmielił się im przeciwstawić. ZMusza też Brygadzistkę, żeby ta skrzywdziła osobę, której miała pomóc. Następnie ze Stanleyem zabijają jednego z mężczyzn, który im się napatoczył. Lestrange potem deportuje się do LH, żeby zrzucić szaty śmierciożercy i wrócić na Aleję Horyzontalną, by pod własną twarzą pokazać się ludziom, by zapamiętali że jako pracownik MM pomagał tej nocy, a tak naprawdę zbiera informacje na temat innych. Na końcu aportuje się do Ataraxii, żeby zdać raport Louvainowi. O świcie z 8 na 9 września idzie Horyzontalną i napotyka Cynthię, która bierze go omyłkowo za kogo innego.
Sesje rozegrane ósmego i dziewiątego września:
Monster (zakończona) [zrealizowane zadanie: w chwili gdy zaczął z nieba sypać się popiół]
Bad Guy (zakończona) [sesja zamiast karty lokacji]
No fear (zakończona)
Paint it black (zakończona)
Życie to taniec, życie to śmierć (zakończona) [sesja zamiast karty piętra]
Die (zakończona)
We don't belong (zakończona)
Nobody's Hero (zakończona)
Body count (zakończona)
It's always darkest before the dawn (trwa)
IX. The Hermit
you're an angel and I'm a dog
or you're a dog and I'm your man
you believe me like a god
I'll destroy you like I am
Na ten moment nieco dłuższe, ciemnobrązowe włosy, które zaczynają się coraz bardziej niesfornie kręcić. Przeraźliwie niebieskie oczy, które patrzą przez ciebie i poza ciebie – raz nieobecne, zmętniałe, przerażająco puste, raz zadziwiająco klarowne, ostre, i tak boleśnie intensywne, że niemalże przewiercają rozmówcę na wylot – zawsze zaś tchną zimną obojętnością. Wysoki wzrost (1,91 m). Zwykle mocno się garbi, więc wydaje się niższy. Dosyć chudy, ale już nie wychudzony, twarzy nie ma tak wymizerowanej, jak jeszcze kilka miesięcy temu. Nieco ciemniejsza karnacja, jako że w jego żyłach płynie cygańska krew: w jasnym świetle doskonale widać jednak, jak niezdrowo wygląda skóra mężczyzny, to, że jego cera kolorytem wpada w odcienie szarości i zieleni. Potężne cienie pod oczami sugerują problemy ze snem. Raczej małomówny, ma melodyjny, nieco chrapliwy głos. Pod ubraniem, Alexander skrywa liczne ślady po wkłuciach w formie starych, zanikających blizn i przebarwień skórnych, zlokalizowane głównie na przedramionach – charyzmaty doświadczonego narkomana – którym w innych okolicach towarzyszą także bardziej masywne, zabliźnione szramy – te będące z kolei pamiątkami po licznych pojedynkach i innych nielegalnych ekscesach. Lekko drżące dłonie, zwykle przyobleczone są w pierścienie pokryte tajemniczymi runami. Zawsze elegancko ubrany, nosi tylko czerń i biel. Najczęściej sprawia wrażenie lekko znudzonego, a jego sposób bycia cechuje arogancka nonszalancja jasnowidza.

Alexander Mulciber
#22
22.03.2025, 18:25  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 09.10.2025, 19:43 przez Alexander Mulciber.)  
Miejsce, w którym znajdowała się postać w chwili ataku: w piekle Londynie z Voldemortem i spółką.
Link do rzutów Spalonymi Kośćmi: klik
Krótkie streszczenie tego, co robiła w tym czasie: tak w skrócie rozpierdol. Mulciber stawił się niezwłocznie na wezwanie Lorda Voldemorta. Na początku nocy (I faza) kierował inwazją na redakcję Proroka Codziennego, której siedzibę zniszczył wraz ze Stanleyem Borginem i Saurielem Rookwoodem, zastraszywszy dziennikarzy. Objął ponadto zasłoną dymną trzy lokacje, aby ochronić je przed pożarami: pierwszą był zakład spirytystyczny Ataraxia, należący do jego ukochanej, Ambrosii McKinnon, drugą kamienica jego babki, Philomeny Mulciber, zaś jako trzecią ochronił rodową siedzibę rodziny Bagshot w Dolinie Godryka, wierząc, że jej sekrety powinny pozostać pod specjalną protekcją Departamentu Tajemnic. Ostatni raz skontrolowawszy zabezpieczenia Ataraxii, wystrzelił na pożegnanie kilkoma niecelnymi zaklęciami w stronę przelatających mu nad głową kruków z korespondencją, po czym teleportował się z Nokturnu.

W kulminacyjnych momentach nocy (II i III faza) dokonywał kolejnych aktów sabotażu, palił i mordował. Krwawo naznaczył jednego z przeciwników Czarnego Pana makabryczną runą na Alei Horyzontalnej. Usłyszawszy z ust Rodolphusa Lestrange o ewakuacji planowanej przez dom ukochanej Alexandra na Nokturnie, udał się ponownie do Ataraxii, aby porozmawiać z Ambrosią. Nie zastawszy jej tam, skupił się jednak na realizowaniu wcześniej powziętych planów. Rozpętał pożar przy księgarni na Pokątnej, patrząc, jak na jego rozkaz na stosie usypanymi z dzieł literatury mugolskiej płonie zawiadujący nią księgarz. Zaczął ścigać go auror, z którym stoczył pojedynek w płonącym domu towarowym. Odniósł w tej potyczce obrażenia, które osłabiły jego siły na tyle, by nie szukał już więcej bezpośredniej konfrontacji sam na sam. Poświęcił się paleniu Londynu, podłożył ogień na Alei Horyzontalnej, pilnując, aby wszędzie wokół płonął chaos. Aby zatrzeć za sobą ślady i zapewnić swojej rodzinie nietykalność po tym, jak opadnie już popiół, rzucił klątwę na rodową kamienicę Mulciberów, wykorzystując do klątwy składniki wydane mu przez Czarnego Pana.

Schyłek nocy (IV faza) poświęcił działaniom wywiadowczym. Najpierw patrolował Horyzontalną. Potem spotkał się na Pokątnej z nieznaną mu Naśladowczynią o zmyśle jasnowidzki (Scyllą Greyback), aby zebrać i wymienić się informacjami, a następnie wziął udział w spotkaniu Śmierciożerców w Ataraxii, gdzie został opatrzony przez skrywającą się za drewnianą maską Helloise. W Ataraxii został nieco dłużej niż inni, ponieważ chciał doprowadzić dom ukochanej do porządku, który zaburzyli Śmierciożercy, choć jedynym, co mógł zrobić, to poustawiać meble na miejsce. Po skończonym spotkaniu wysłał wiadomość do Czarnego Pana, chcąc podzielić się z nim objawioną mu tej nocy przepowiednią.

Po wizycie w Kromlechu, powrócił do Mulciber Manor w Yorkshire, ponieważ jego własne mieszkanie spłonęło w pożarze. Pomimo bezsennej nocy, pojawił się rano w pracy. Panujący wszędzie wokół chaos pozwolił mu jednak nadrobić zaległości w korespondencji i upewnić się, że wszystkie ważne mu osoby żyją, i są bezpieczne. Spotkał się z babką w jej kamienicy, na którą nałożył wcześniej zasłonę dymną. Dopiero zobaczył się z Ambrosią w Ataraxii, aby dokonać swoistego rozrachunku po wydarzeniach Spalonej Nocy.

Sesje rozegrane ósmego i dziewiątego września:
  • [08.09.1972] Nie dowiesz się z gazety, kto przeżyje swoją śmierć – faza I.II (trwa), rozwalam ze Stanleyem i Saurielem biuro redakcji Proroka Codziennego, ULICA POKĄTNA = sesja, gdy z nieba zaczął sypać się popiół.
  • sprawdzam ochronę kamienicy Philomeny, a potem lokacji rodowej Bagshotów
  • [08.09.1972] Nadciąga noc komety, ognistych meteorów deszcz – faza I.I (zakończone), sprawdzam ochronę Ataraxii i strzelam do kruków niosących korespondencję, ULICA ŚMIERTELNEGO NOKTURNU

  • [08.09.1972] Życie to taniec, życie to śmierć – faza II.III (zakończone), rzezam makabryczną runę na czole typa, który obraża Śmierciożerców, i ucinam mu język, aby zapobiec takim sytuacjom w przyszłości, ALEJA HORYZONTALNA = sesja zamiast karty lokacji.
  • teleportuję się do Ataraxii, zobaczyć co i jak z Ambrosią
  • [08/09.09.1972] Fahrenheit 451 – faza II.III (zakończone), po podpaleniu stosu naprzeciwko księgarni, ściga mnie auror, z którym ścieram się w palącym się domu towarowym, ULICA POKĄTNA

  • [08/09.09.1972] I bet on losing dogs – faza III.II (zakończone), podpalam Londyn, ALEJA HORYZONTALNA
  • [08/09.09.1972] Mana lui Dumnezeu (zakończone) – nakładam klątwę na kamienicę Mulciberów w niemagicznym Londynie

  • [09.09.1972] Prometeusz od siedmiu boleści – faza IV.II (zakończone), zbieram informacje wywiadowcze pośród zgliszczy, ALEJA HORYZONTALNA
  • [09.09.1972] Throw Away Your Books, Rally in the Streets – faza IV.II (zakończone), zbieram informacje wywiadowcze ze Scyllą, wypowiadam przepowiednię ULICA POKĄTNA = sesja zamiast karty pięter.
  • [09.09.1972] Body count – faza IV.III (zakończone), spotkanie Śmierciożerców w Ataraxii, ULICA ŚMIERTELNEGO NOKTURNU
  • [09.09.1972] Zejdź z drogi ćmom i kwiatom, postroń się złudzeniom – Helloise leczy mnie w trakcie spotkania Śmierciożerców (zakończone), ULICA ŚMIERTELNEGO NOKTURNU

  • list – skierowany do Lorda Voldemorta, w którym zawiadamiam go o wypowiedzianej przepowiedni
  • [09.09.1972] Pokaż mi proroctwo, które objawiło ci się w popiele – spotkanie z Lordem Voldemortem (trwa)

Sesje po zakończeniu działań z ramienia Śmierciożerców:
  • [09.09.1972] list do matki, Seliny Mulciber (NPC)
  • [09.09.1972] list do Lorien
  • [09.09.1972] list do Morpheusa – Alex położył kartę tarota na biurku Morpheusa w Departamencie Tajemnic
  • [09.09.1972] list do Helloise
  • [09.09.1972] list do Philomeny – Alexander nałożył, co prawda, zasłonę dymną na kamienicę babki, ale w pożarze ucierpiały kwiaty na jej balkonie, zdecydował więc sprawić jej nowe
  • [09.09.1972] list do Scarlett
  • [09.09.1972] Deratyzacja – Philomena Mulciber, Alex dostaje zadanie bojowe (trwa)
  • [09.09.1972] Once I dreamed that we were close to each other – Ambrosia McKinnon, spotkanie w Ataraxii (trwa)
  • [09.09.1972] list do Stanleya


Kiedy tańczę, niebo tańczy razem ze mną
Kiedy gwiżdżę, gwiżdże ze mną wiatr
Kiedy milknę, milczy świat
Szelma
Yes, it's dangerous.
That's why it's fun.
Od czego warto zacząć? Ród Yaxley ma w swoich genach olbrzymią krew. Przez to właśnie Geraldine jest dosyć wysoka jak na kobietę, mierzy bowiem 188 cm wzrostu. Dba o swoją sylwetkę, jest wysportowana głównie przez to, że trenuje szermierkę, lata na miotle, biega po lasach. Przez niemalże całe plecy ciągnie się jej blizna - pamiątka po próbie złapania kelpie. Rysy twarzy dość ostre. Oczy błękitne, usta różane, diastema to jej znak rozpoznawczy. Buzię ma obsypaną piegami. Włosy w kolorze ciemnego blondu, gdy muska je słońce pojawiają się na nich jasne pasma, sięgają jej za ramiona, najczęściej zaplecione w warkocz, niedbale związane - nie lubi gdy wpadają jej do oczu. Na lewym nadgarstku nosi bransoletkę z zębów błotoryja, która wygląda jakby lewitowały. Porusza się szybko, pewnie. Głos ma zachrypnięty, co jest pewnie zasługą papierosa, którego ciągle ma w ustach. Pachnie papierosami, ziemią i wiatrem, a jak wychodzi z lasu do ludzi to agrestem i bzem jak jej matka. Jest leworęczna.

Geraldine Yaxley
#23
23.03.2025, 01:01  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 15.04.2025, 10:52 przez Geraldine Yaxley.)  
Miejsce, w którym znajdowała się postać w chwili ataku: Aleja Horyzontalna
Link do rzutów Spalonymi Kośćmi: klik
Krótkie streszczenie tego, co robiła w tym czasie: Geraldine wracała do domu z całkiem przyjemnego obiadu. Kiedy szli Aleją Horyzontalną popiół zaczął sypać się z nieba. Postanowili ominąć tłum i wejść w jedną z uliczek, gdzie zobaczyli kogoś, kto próbował zrobić krzywdę mugolskiej czarownicy, niestety nie udało im się jej pomóc, ku irytacji Geraldine. Później znaleźli się w okolicy mieszkania Yaxley, gdzie Ger została zaatakowana przez to, że jest czystokrwista. Trafili do mieszkania, skąd zamierzali zabrać Astarotha, tyle, że nie było go w środku. Udało im się znaleźć brata Yaxleyówny, który był uwalony farbą. Razem przypadkiem zwrócili uwagę na grupę ludzi, Roth zdjął jednemu z nich maskę, przez co musieli szybko stamtąd spadać. Później znaleźli się w kamienicy, w której mieszka Roise, bo jest tam też mieszkanie Corneliusa - po to, by sprawdzić, czy jego syn jest bezpieczny.

Sesje rozegrane ósmego i dziewiątego września:
Początek (popiół) (zakończona)
Człowiek człowiekowi wężem - Kara (zakończona)
Karta piętra (zakończona)
Karta lokacji (zakończona)
Znaleźliśmy Astarotha (zakończona)
Sprawdzamy, czy Fabian jest bezpieczny (trwa)
your new trauma
unbothered. moisturized. happy. on diagon alley, killing innocent people. focused. flourishing.
Ścigany przez prawo, lecz nie każdy czarodziej od razu skojarzy jego twarz. Błękit intrygująco pięknych oczu, tak jasny jak wiosenne niebo, zdaje się skrywać pod sobą coś innego - ciemność, jakiej nie da się uchwycić słowami. Jego postura, choć nie wykazuje nadmiernego umięśnienia, emanuje przekonaniem o własnej wyższości. Niezbyt wysoki (mierzy 175 centymetrów wzrostu), ale z pewnym nieuchwytnym urokiem, nosi ze sobą aurę tajemniczości, której źródło ukryte jest w zakamarkach przeżartej melancholią duszy. To, co sprawia, że spojrzenia przylgną do niego jak dźwięki do ciszy, to nie tylko atrakcyjność zewnętrzna, ale coś w nim, co przyciąga i odpycha jednocześnie. Nie jest stary, ale jego oblicze nosi na sobie wyraźny ciężar czasu.

Umbriel Degenhardt
#24
23.03.2025, 12:42  ✶  
Miejsce, w którym znajdowała się postać w chwili ataku: Na spotkaniu z Czarnym Panem
Link do rzutów Spalonymi Kośćmi: klik
Krótkie streszczenie tego, co robiła w tym czasie: Umbriel tak jak większość nie spodziewał się tego, co miało nadejść ósmego września, ale kiedy tylko otrzymał wezwanie, zjawił się na miejscu i zabrał się za wykonywanie danych mu poleceń. Pora zasiać w Londynie nieco chaosu!
Sesje rozegrane ósmego i dziewiątego września:
-


they should be
t e r r i f i e d
of me
Crow
If you catch me trying to find my way into your heart, scratch me out, baby. As fast as you can. My pretty mouth will frame the phrases that will disprove your faith in man.
Wyzywająco ubrany mugolak, od razu sprawiający wrażenie ekscentrycznego (w wyraźnie prowokatywny sposób) lub wywodzącego się z nizin społecznych. Ma 176 centymetrów wzrostu. Ciemnobrązowe oczy. Włosy czarne, kręcone - w gorsze dni chodzi roztrzepany i skołtuniony, w lepsze, po zastosowaniu Ulizanny na mokre strąki, wygląda tak bajecznie, że masz ochotę zatopić palce w puszystych loczkach. Ma przebite uszy i wiele tatuaży. Najbardziej charakterystyczne z nich znajdują się na plecach (wielkie, anielskie skrzydła) i kroczu (długi, chiński smok oplatający jego przyrodzenie i uda). Do tego ma wiele blizn od ran kłutych i zaklęć, a także samookaleczeń. Sporo z nich to ślady po przypalaniu papierosami. Ze względu na daltonizm monochromatyczny ubiera się wyłącznie na czarno. Przy pasku nosi sznurki, łańcuchy, noże, czasami kombinerki i inne narzędzia, których używa do pracy. Jest człowiekiem bardzo wysportowanym, jego ciało jest wyrzeźbione, ale nigdy nie skupiał się na budowaniu masy i siły mięśniowej. Ma 32 lata, ale uzależnienie od substancji odurzających i alkoholu sprawia, że jest wizualnie o kilka lat starszy.

The Edge
#25
23.03.2025, 21:40  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 23.03.2025, 22:20 przez The Edge.)  
Miejsce, w którym znajdowała się postać w chwili ataku: rezerwat New Forest
Link do rzutów Spalonymi Kośćmi: klik
Krótkie streszczenie tego, co robiła w tym czasie: Edge po swojej próbie samobójczej wrócił do rezerwatu i próbuje w jakiś sposób kontynuować złudzenie tego, że jest kimś, z kim chciałoby się spędzić resztę życia. Czyta Laurentowi powieść Poe, zrobił mu huśtawkę. Scena jest bardzo spokojna i przyjemna, kiedy nagle z nieba zaczyna sypać się popiół. Korzystając z samochodowego radia, dowiaduje się o tym, że pożary rozciągają się na cały Londyn i przerażony wraca do stolicy, żeby ratować przed Śmierciożercami swoją rodzinę. Jego celem jest wyniesienie Fantasmagorii gdzieś, gdzie nie sięgną jej szpony Lorda Voldemorta. Przerażająca wizja śmierci Bellów w połączeniu z poczuciem absolutnej bezużyteczności prowadzi go na skraj własnej wytrzymałości - zgodnie z oczekiwaniami szaleńców w czarnych pelerynach, zaczyna bać się ich Mistrza. Nie do końca rozumie, dlaczego oszczędzono namioty.
Sesje rozegrane ósmego i dziewiątego września:
jeden: popiół (ogólne zadanie spalonej nocy)


Oh darling, it's so sweet
you think you know how crazy I am.

My mind is a hall of mirrors.
Doktor Dom
Ain't no chariots of fire
Come to take me home

I'm lost in the woods and I wander alone
Wysoki, mierzący 193 cm. Dobrze zbudowany, umięśniony. Opalony, wręcz spieczony słońcem od prac na zewnątrz. Kawał czarodzieja. W granicach 100 kg. Wieloletni sportowiec, obecnie również pracujący w znacznym stopniu fizycznie, co widać na pierwszy rzut oka. Długowłosy, zielonooki blondyn. Ma falowane, gęste włosy w kolorze ciepłego jasnego blondu - poprzetykane pasmami rozjaśnionymi od częstego pobytu na słońcu i kilkoma pierwszymi kosmykami bieli. W kącikach oczu ma siateczkę zmarszczek, czoło również pokrywają pierwsze, jeszcze niezbyt głębokie linie. Roztacza wokół siebie zapach ziołowego dymu: ciężki, ale słodkawy, trochę kadzidłowy. Nosi się elegancko, klasycznie, choć nieczęsto sięga po magiczne szaty. W większości są to ubrania szyte na miarę. Preferuje proste, ale dopasowane spodnie i koszule z dobrych materiałów, skórzane buty. Czasami golfy albo płaszcze dostosowane do pogody. Wybiera ciemne kolory. Sięga głównie po zielenie, brązy i czerń, ale bez niebieskich podtonów (również w kierunku bardzo ciemnej zieleni albo kawowego brązu). Często sięga po skórzane rękawiczki. Na palcu niemal stale nosi złoty sygnet. Na lewym nadgarstku ma zegarek na skórzanym pasku, na prawym rzemykową bransoletę z przywieszką. Zazwyczaj mówi bez akcentu, nie unosi głosu. Raczej stawia na wizualny autorytet i chłodne, poważne, nieco kpiące spojrzenie.

Ambroise Greengrass
#26
23.03.2025, 22:01  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 04.06.2025, 18:45 przez Ambroise Greengrass.)  
Miejsce, w którym znajdowała się postać w chwili ataku: Aleja Horyzontalna - na zewnątrz
Link do rzutów Spalonymi Kośćmi: klik
Krótkie streszczenie tego, co robiła w tym czasie: do uzupełnienia
Sesje rozegrane ósmego i dziewiątego września:

08.09.1972
• początek pożarów: popiół z nieba | Ambroise, Geraldine
• człowiek człowiekowi wężem: kara | Ambroise, Geraldine
• wydarzenia z piętra: atak na postać | Ambroise, Geraldine
• człowiek człowiekowi wężem: czystość | wątek główny, przerywany równoległą jednopostówką poniżej | Ambroise, Geraldine, Astaroth
• człowiek człowiekowi wężem: czystość | wątek jednopostowy, równoległy do wątku powyżej | Ambroise, Prudence, Benjy
• narada na klatce schodowej | Ambroise, Astaroth, Benjy, Elias, Geraldine

09.09.1972
• karta lokacji | jednopostówka | Ambroise
• pomoc medyczna | karta Heather Wood | Ambroise, Heather, Brenna
• Mung - najgorszy dzień w pracy | Ambroise, Romulus, Prudence, Cornelius
• Mung - kontynuacja dyżuru z piekła | Ambroise, Augustus


Because no matter how long the night
It's always darker
When the light burns out
And the sun goes down
The night will start anew
Gówniara z miotełką
She had a mischievous smile, curious heart and an affinity for running wild.
Heather mierzy 160 cm wzrostu. Jest bardzo wysportowana, od dzieciaka bowiem lata na miotle, do tego zawodowo grała w quidditcha. Włosy ma rude, krótkie, nie do końca równo obcięte - gdyż obcinał je Charlie po tym, jak większość spłonęła podczas Beltane. Twarz okrągłą, obsypaną piegami, oczy niebieskie, czają się w nich iskry zwiastujące kolejny głupi pomysł, który chce zrealizować. Porusza się szybko, pewnie. Ubiera się głównie w sportowe rzeczy, ceni sobie wygodę. Głos ma wysoki, piskliwy - szczególnie, kiedy się denerwuje. Pachnie malinami.

Heather Wood
#27
23.03.2025, 22:13  ✶  
Miejsce, w którym znajdowała się postać w chwili ataku: MM
Link do rzutów Spalonymi Kośćmi: klik
Krótkie streszczenie tego, co robiła w tym czasie: Heather była w pracy. Siedziała w Biurze, gdy wszystko się zaczęło.
Sesje rozegrane ósmego i dziewiątego września:
Początek
x
x


Fale z Brenną
viscount of empathy
show me the most damaged
parts of your soul,
and I will show you
how it still shines like gold
wiecznie zamyślony wyraz twarzy; złote obwódki wokół źrenic; zielone oczy; ciemnobrązowe włosy; gęste brwi; parodniowy zarost; słuszny wzrost 192 cm; wyraźnie zarysowana muskulatura; blizna na lewym boku po oparzeniu; dźwięczny głos; dobra dykcja; praworęczny

Erik Longbottom
#28
23.03.2025, 22:20  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 25.03.2025, 21:40 przez Erik Longbottom.)  
Miejsce, w którym znajdowała się postać w chwili ataku: Warownia Longbottomów, Dolina Godryka
Link do rzutów Spalonymi Kośćmi: klik
Krótkie streszczenie tego, co robiła w tym czasie: Erik spędzał wieczór w rodzinnej Warowni, a po wybuchu pierwszych pożarów wyruszył ''w trasę'', aby sprawdzić, czy powiązana za Zakonem Feniksa rodzina na pewno jest bezpieczna. Po potwierdzeniu, że Johnsonowie są bezpieczni, Longbottom przeniósł się do Londynu, wierząc w to, że magiczne zabezpieczenia Warowni okażą się wystarczające, gdyby ogień przedostał się bliżej ich posiadłości.
Sesje rozegrane ósmego i dziewiątego września:
08.09.1972 (wieczór) - Początek końca; Erik jest świadkiem wybuchu pierwszych pożarów w Dolinie Godryka. Po oddelegowaniu skrzatki Longbottomów do zajęcia się psami i domownikami na czas jego nieobecność, ruszył do sąsiadów Johnsonów powiązanych z Zakonem Feniksa. Po dotarciu do ich domu w Dolinie, zorientował się, że to nie ich dom padł ofiarą pożarów, a rodziny mieszkającej nieopodal. Mimo to Longbottom postanowił sprawdzić jeszcze drugi dom Johnsonów w Manchesterze, aby upewnić się, że na pewno wszystko z nimi w porządku i przekazać najnowsze wieści z Doliny. Po szybkich odwiedzinach u nich, Longbottom przeniósł się do Londynu, aby tam skonfrontować się z piekłem, które wzięło we władanie magiczne dzielnice Londynu. Wynik rzutu na dom Jonhsonów.
x
x


the he-wolf of godric's hollow
❝On some nights, the moon thinks about ramming into Earth,
slamming into civilization like some kind of intergalactic wrecking ball.
On other nights, it's pretty content just to make werewolves.
❞
Czarodziej
Życie to sztuka, którą uprawia niewielu. Większość tylko wegetuje.
Wysoki brunet, mierzący 193 cm o zielonych oczach. Ubierający się jak zwyczajni mugole, nie rzucając się w oczy. Szczupły, z dobrze zbudowaną sylwetką.

Tristan Ward
#29
23.03.2025, 23:03  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 17.08.2025, 14:17 przez Tristan Ward.)  
Miejsce, w którym znajdowała się postać w chwili ataku: Mieszkanie państwa Quirke - towarzysząc Olivii Quirke.
Link do rzutów Spalonymi Kośćmi: klik
Krótkie streszczenie tego, co robiła w tym czasie:

Uczestniczenie w rodzinnej kolacji u państwa Quirke, zostając przedstawionym rodzinie Olivii. Gdy nastąpił niespodziewany atak, ojciec Olivii zarządził ewakuację. Będąc na zewnątrz, Tristana ogarnął niepokój. A zobaczenie mrocznego znaku na niebie, przywołało nieprzyjemne wspomnienia. Wraz z Olivią, na polecenie jej ojca, zabezpieczyli towar sklepowy i samo miejsce, ugaszając ogień w części mieszkalnej. Po tym zdarzeniu, para rozdzieliła się. Chciała tego Olivia, każąc ukochanemu, aby sprawdził co się stało z jego mieszkaniem.

Tristan po rozdzieleniu się z Olivią, wraca na dzielnice Niemagicznego Londynu, aby sprawdzić co z jego mieszkaniem. Po drodze natrafia na potrzebującą pomocy kobietę, której ją udziela. Następnie dociera do swojego mieszkania, zauważając iż mogło zostać naznaczone klątwą. Przesiąknięte smrodem, zmusza go do wycofania się. Pewność, że nie spłonęło, sprawiło, że postanowił wrócić do Olivii. Na drodze jednak stają mu śmierciożercy. Chcąc odeprzeć ich atak, nie udaje mu się z tego wyjść cało i kończy przygnieciony gruzem. 

"Miłość drogę zna"... Tristana znajduje Olivia, która pojawiła się na ulicy jego miejsca zamieszkania. Ze względu na nie możliwość mówienia, Tristan zaczął kombinować jak zwrócić uwagę na siebie, aby uzyskać pomoc. Gdyż słyszał jak Olivia go wołała. Rzucanie kawałkami gruzu, zwróciło na niego uwagę młodej czarownicy. Dzięki jej ostatnim siłom używania magii, oraz jego chęci uwolnienia się, został wyswobodzony z pod gruzu. Ranny, nie mogąc chodzić, teleportowali się do Munga, gdzie otrzymali pomoc, dopiero po paru godzinach.

W związku z obciążonymi ich mieszkaniami klątwą, które przez to nie nadawały się do zamieszkania, po wyjściu z Munga, postanowili poszukać czegoś innego.

Sesje rozegrane ósmego i dziewiątego września:
[8.09.1972r.] - Voices in my head - zakończone
[8-9.09.1972r.] Chcę zobaczyć Cię raz jeszcze- zakończone
a guy who knows a guy
Ojciec Wirgiliusz uczył dzieci swoje,
a miał ich wszystkich sto dwadzieścia troje
Niemal zawsze towarzyszy mu nakrycie głowy: któryś z jego kapeluszy. Zmysł modowy ma raczej mierny i kiczowaty, ale lubi eksperymenty. Widać w jego kreacjach silną inspirację retro westernami, twoim starym na rybach ze szwagrem, ale też mugolską modą lat 70. Nie da się ukryć, że przekroczył pięćdziesiątkę, więc nie próbuje udawać, że tak nie jest. Ma charakterystyczną przerwę między jedynkami, niebieskie oczy, 186 centymetrów wzrostu i barczystą sylwetkę. Zarost na ogół maksymalnie kilkudniowy, choć zdarza się, że zapuści okresowo jasną brodę przetykaną siwymi włosami. Włosów na głowie od lat nie stwierdzono.

Woody Tarpaulin
#30
24.03.2025, 00:13  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 10.07.2025, 12:50 przez Woody Tarpaulin.)  
Miejsce, w którym znajdowała się postać w chwili ataku: Rejwach
Link do rzutów Spalonymi Kośćmi: klik
Krótkie streszczenie tego, co robiła w tym czasie: lorem ipsum
Sesje rozegrane ósmego i dziewiątego września:

SesjaTaskTL;DRStatus
Kartkówka z BHPZ nieba zaczął sypać się popiółWoody, Asena, Lewis i Keyleth spędzają w Rejwachu spokojną noc, którą zakłóca popiół.aktywna
Gapisz mi się na Nokturn?Zadanie I.IRozglądanie się po Nokturnie za popiołami [sukces]skończona
One beerZadanie I.IPrzekazanie informacji Dorze i Thomasowi.skończona
Dziecko z WCZadanie I.IIIWoody znajduje w kieszeni magiczną fretkę, rozpytuje barmana Krzywego Zwierciadła [porażka]skończona
Popioły w śnieżnej kuliZadanie II.ISpacer przez Nokturn, bitka ze złodziejem (Woody nabywa podbite oko), notowanie płonących adresów.skończona
54 sekundy na zdjęcie spodniZadanie II.IIIPrzygotowywanie w piwnicy Rejwachu kryjówki z Jonathanem.skończona
Warsztat Braciszków Rumiana CzachaZadanie II.IIKeyleth przebrana za Lewisa wyciąga z Woodym ludzi z płonącego budynku. Woody łamie palec lewej ręki.skończona
Matczyna Troska o dobra doczesneZadanie III.IIIWoody i Keyleth teleportują się z Braciszkami Rumiana Czacha do kryjówki w Rejwachu.skończona
Regulamin obiektu: Rejwach
—
Rozmawiamy sobie z Keyleth + prowizoryczne załatanie łapy.aktywna
To tylko AnneZadanie IV.IBrenna i Woody dbają o potrzeby ludzi ukrytych w Rejwachu.skończona
We got too close to the fireZadanie IV.IIIUdział w spotkaniu Zakonu Feniksa.skończona


piw0 to moje paliwo
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości


Strony (10): « Wstecz 1 2 3 4 5 … 10 Dalej »


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa