• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Sekrety Londynu Szpalta Zakończone Zakończone Wydarzenia Pozafabularne Drugie urodziny SoLa: Zimowy Bal

Drugie urodziny SoLa: Zimowy Bal
Czarodziejska legenda
Wilderness is not a luxury but a necessity of the human spirit.
Czarodzieje dążą do zatarcia granicy pomiędzy jaźnią i resztą natury, wchodząc tym samym na wyższe poziomy świadomości. Część z nich korzysta do tego z grzybów, a część przeżywa głębokie poczucie spokoju i połączenia podczas religijnych obrzędów i rytuałów. Ostatecznie jednak ciężko opisać najgłębsze wewnętrzne doświadczenia i uznaje się, że każdy z czarodziejów odczuwa je na swój sposób. Zjawisko to nazywane jest eutierrią.

Eutierria
#1
20.12.2024, 00:25  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 20.12.2024, 00:36 przez Eutierria.)  

Secrets of London ma dwa latka!


Drodzy gracze, dwa miesiące temu, czyli 18 października 2024 roku, nasze forum obchodziło swoje drugie urodziny. W związku z naszym świętem stworzyłam dla was forumowy plebiscyt, którego celem jest integracja graczy i wspólne celebrowanie naszych ulubionych sesji, memów i wydarzeń forumowych. Jego poprzednią edycję możecie znaleźć tutaj. Ponownie dziękuję wam wszystkim za wspólny rok wspaniałej i porywającej gry, ale także za budowanie razem ze mną przestrzeni, która stała się bardzo istotnym elementem mojego życia. Mam nadzieję, że to forum pozostanie waszym dobrym miejscem do wygaśnięcia hostingu i jeden dzień dłużej.

♦ Trochę o naszym plebiscycie


Nasz forumowy plebiscyt jest dedykowany każdemu z graczy SoLa - mogą brać w nim udział postacie aktywne i nieaktywne. Za udział w formie wypełnienia formularza zgłoszeniowego i zagłosowania w późniejszej ankiecie, gracz otrzyma wartą 10 punktów doświadczenia odznakę Obowiązek obywatelski (lub jej drugi stopień). Zostanie ona przypisana do konta, z którego wysłaliście formularz zgłoszeniowy (i tak, każdy wypełnia ten formularz raz, otrzymuje pd na jedną, wybraną postać). Jeżeli ktoś nie uzupełni wszystkich kategorii, jego nominacje zostaną dodane do ankiety, ale nie otrzyma odznaki ani punktów doświadczenia. Wszyscy nominowani otrzymają odznakę Izby pamięci z pucharem, a zwycięzcy ankiety będą mogli pochwalić się dodatkową złotą obwódką. Plebiscyt odbywa się w dwóch kategoriach: Patrzę i Czuję.

♦ Opis kategorii - Patrzę


Kategoria Patrzę, dotyczy sesji, w których gracz zgłaszający nie brał udziału i go bezpośrednio nie dotyczyły - jest to sposób na docenienie wątków, które śledziliśmy z zapartym tchem, chociaż nie są częściami historii naszych postaci. W kategorii Patrzę, zgłaszamy jedną postać lub grupę osób powiązanych z sesją. Nominacje mogą się powtarzać, ale zanim wrzucicie posta, to zerknijcie na posty innych i przemyślcie, czy nie chcecie wyróżnić w kategorii Patrzę kogoś, kto się jeszcze w nominacjach nie pojawił. Dzięki temu pojawi się w ankiecie!

♦ Opis kategorii - Czuję


Kategoria Czuję, dotyczy sesji, w których braliśmy udział i w których chcielibyśmy nagrodzić naszych współgraczy za emocje, jakie towarzyszyły nam podczas pisania tych rozgrywek. W kategorii Czuję, możemy dodatkowo wypisać inne, ale wyróżnijcie proszę jedną. Zgłoszenia z tej kategorii nie biorą udziału w żadnej ankiecie i pełnią jedynie funkcję naszego podziękowania współgraczom za wspólną zabawę.

Patrzę


Na to, jak twój blask odbija się w śniegu
(Postać gracza + nawiązująca do zgłoszenia sesja lub list)

Kategoria dedykowana postaci, którą chcielibyśmy z jakiegoś powodu wyróżnić. Być może porwały nas jej wątki, może jej charakter, może to ile wniosła do istnienia forum. Może być najzabawniejsza, najbardziej klimatyczna, najlepiej skonstruowana - wybór należy do nas, tak samo jak i konkretniejszy opis tej kategorii.

Na to, jak rozświetlasz noc
(Postać gracza + nawiązująca do zgłoszenia sesja lub list)

Kategoria dedykowana postaci pozytywnej, która wzbudza w nas pozytywne emocje i której kibicujemy w działaniach niosących dobro. Nie musi być to ktoś, kto próbuje intensywnie naprawić świat, ale musi być to osoba, której działania przyniosły światu lub innym postaciom jakieś pozytywne skutki.

Na to, jak zamrażasz serca
(Postać gracza + nawiązująca do zgłoszenia sesja lub list)

Kategoria dedykowana postaci negatywnej - takiej, która niszczy, mąci, dąży do rzeczy niegodziwych lub po prostu sieje chaos. Nie musi być to ktoś, kto morduje niewinnych w imię Czarnego Pana, ale musi to być osoba, której działania przyniosły światu lub innym postaciom jakieś negatywne skutki.

Na to, jak przełamujesz lód
(Postać gracza + nawiązująca do zgłoszenia sesja lub list)

Kategoria dedykowana postaci, która zwyczajnie rozbawia nas do łez. To ktoś wyróżniający się dialogami, narracją lub nietypowymi działaniami, śledzona za to, że wywoływała na naszych zmęczonych pracą twarzach uśmiech nawet po najcięższym dniu.

Na to, jak całujecie się pod jemiołą
(Postacie graczy + nawiązujące do zgłoszenia sesje lub listy)

Kategoria dedykowana najbardziej porywającemu romansowi, niezależnie od powodu, który uczynił go porywającym. Możecie zgłosić tutaj najsłodsze gołąbeczki, jak i postacie jadące wspólnie w dół w stronę klifu - nikt w końcu nie powiedział, że ten kwiat, co kwitnie, nie ma żadnych kolców.

Na to, jak iskrzycie
(Postacie graczy + nawiązujące do zgłoszenia sesje lub listy)

Kategoria dedykowana najbardziej porywającej relacji pozytywnej, niezależnie od powodu, jaki uczynił ją porywającym. Nie musi to być relacja romantyczna (ale może nią być). To może być braterska przyjaźń, współpraca dwójki brygadzistów, czy wasze ulubione relacje pomiędzy członkami rodziny.

Na to, jak topniejecie
(Postacie graczy + nawiązujące do zgłoszenia sesje lub listy)

Kategoria dedykowana najbardziej porywającej relacji negatywnej. To mogą być relacje rozgrywane wokół krzywdy lub wspólnej niechęci, ale także dobrych chęci zadeptanych przez zły los. Niezależnie, co ich od siebie oddala, co uczyniło lub próbuje uczynić ich potworami - tutaj nie zapowiada się na dobre zakończenie. Ale to nie znaczy, że nie możemy czytać tego z zapartych tchem.

Na to, jak lepisz ze śniegu
(Profil postaci)

Kategoria dedykowana najbardziej estetycznemu, odpicowanemu i zapełnionemu treścią profilowi. Tyczy się to zarówno pól ukrytych za avatarem, jak i posta pokazującego się po wejściu na profil postaci (polom „poznajmy się bliżej” i reszty jego zawartości).

Czuję


Oczarowanie
(Postać gracza)

Tym jak piszesz, tym jak tworzysz historie, tym jak wciągasz mnie w wir wydarzeń i czynisz sesje z tobą wyjątkowymi.

Rozbawienie
(Postać gracza + nawiązujące do zgłoszenia sesje lub listy)

Twoimi żartami, sytuacjami, w które wciągasz nasze postacie, twoją narracją, twoimi rzutami, od których nasze postacie notorycznie wpadają w kłopoty.

Smutek
(Postać gracza + nawiązujące do zgłoszenia sesje lub listy)

Przez to jak potoczyły się nasze fabuły, jak cierpią nasze postacie, jak bardzo życie rzuca im kłody pod nogi, a one biedne nie potrafią sobie z tym poradzić.

Siłę
(Postać gracza + nawiązujące do zgłoszenia sesje lub listy)

Dzięki temu, jak pomagasz mi się rozwijać, jak moje fabuły nabrały dzięki tobie wiatru w żagle, jak moja postać nabrała barw dzięki temu co razem tworzymy.

Nadzieję
(Postać gracza + krótki opis)

Ponieważ jeszcze tak wiele przed nami.

♦ Kod zgłoszeniowy


Kod:
Tutaj możesz napisać jakieś dobre słowa dla ogółu graczy.

[align=center][b]Patrzę[/b][/align]

[i]Na to, jak twój blask odbija się w śniegu:[/i] ...
[i]Na to, jak rozświetlasz noc:[/i] ...
[i]Na to, jak zamrażasz serca:[/i] ...
[i]Na to, jak przełamujesz lód:[/i] ...
[i]Na to, jak całujecie się pod jemiołą:[/i] ...
[i]Na to, jak iskrzycie:[/i] ...
[i]Na to, jak topniejecie:[/i] ...
[i]Na to, jak lepisz ze śniegu:[/i] ...

[align=center][b]Czuję[/b][/align]

[i]Oczarowanie:[/i] ...
[i]Rozbawienie:[/i] ...
[i]Smutek:[/i] ...
[i]Siłę:[/i] ...
[i]Nadzieję:[/i] ...

Do zgłoszeń możecie dodać jakieś opisy (ale nie musicie!), ale bardzo prosimy - jeżeli chcecie się tutaj rozpisać, to koniecznie pogrubcie tego, kogo zgłaszacie, ponieważ będzie nam później łatwiej ubrać to w ankietę. Jeżeli gdzieś postanowicie wymienić kilka osób, to pogrubcie nick jednej (tej wyróżnionej), którą chcecie oddać do ankiety końcowej.

♦ Jak już wypełniłem, to co dalej?


Wrzucasz do tego tematu. Po Nowym Roku (najpewniej 4 stycznia) zostanie tutaj dodana ankieta. Po głosowaniu zrobimy wielkie podsumowanie, rozdamy odznaki i będziemy płakać nad sesjami na rozdaniu statuetek na Discordzie. Dokładna data zostanie podana… wkrótce. I tak - w tym roku w ankiecie również pojawi się socjometria. Tym razem również przeniesiemy się do Hogwartu, konkretniej mówiąc - na zimowy bal. Kto zostanie królem balu, kto doleje alkoholu do ponczu, a kto spóźni się jak Kopciuszek? Dowiemy się niedługo. Obiecuję, że pytania będą jeszcze głupsze niż w zeszłym roku.
hold me like a grudge
and what an ugly thing
– to have someone see you.
Stosunkowo wysoki mężczyzna, mierzący sobie 183 centymetry wzrostu. Posiada włosy barwy ciemnego blondu i jasne, błękitne oczy. Budowa jego ciała jest atletyczna, a na twarzy często widnieje lekki, szelmowski uśmieszek. Porusza się z nonszalancją i pewną niedbałością.

Atreus Bulstrode
#2
21.12.2024, 11:51  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 22.12.2024, 02:07 przez Atreus Bulstrode.)  

Patrzę



Na to, jak twój blask odbija się w śniegu: Eden Malfoy, bo jestem monotematyczna. [wrzuciłabym najchętniej Eden i Bertiem, ale no nie będę grupówek linkować - link]
Na to, jak rozświetlasz noc: The Edge, tzw cock and dagger [link]
Na to, jak zamrażasz serca: Louvain Lestrange, jak ja cię kurwa nienawidzę. [link]
Na to, jak przełamujesz lód: Stanley Borgin, proszę porozwiązuj ze mną krzyżówki [link]
Na to, jak całujecie się pod jemiołą: Scylla i Charles i fuckin hate that [link]
Na to, jak iskrzycie: Anthony S. i Morpheus tajne przez poufne [link]
Na to, jak topniejecie: Brenna i Stanley dwa pajace, jeden duży, drugi mały [link]
Na to, jak lepisz ze śniegu: Alastor Moody [link]

Czuję



Oczarowanie: Brenna, bo cholera, nie mogę nie docenić zaangażowania jakie zostało włożone w tę relkę o którą walczymy, a która nam przyszła całkiem przypadkowo i przez rzut kostką. Kocham jak dobrze Atreusowi i Brennie idzie tak samo niedogadywanie się, robienie sobie na złość jak i sprawna współpraca, czy powolne otwieranie się przed sobą. Tak samo uwielbiam jak moi przyjaciele walczą o to, żeby tylko nie Brenna i żeby dała Atreusowi spokój.
Rozbawienie: Basilius, bo to są ci kuzyni z Atreusem, co jak są osobno to mają głupie pomysły, a jak razem to mają ich dwa razy więcej. [link]
Smutek: Alexander Mulciber, bo może i mają siebie nawzajem z Ambrosią, ale są cholernie miserable i mają za mało pokory żeby coś z tym zrobić. [link]
Siłę: Florence, bo bez niej Atreus nie byłby tym samym nieznośnym ancymonem. Basilis, bo dzięki niemu mam z kim wreszcie uprawiać w rodzinie poważny hazard. Stanleya bo złamał mi serce i nie mogę przeżyć utraty przyjaciela. Louvain bo to ostatni kolega co mi został. [link]
Nadzieję: że kiedyś Atreus i Brenna dojdą do tego, co ich właściwie łączy i coś z tego będzie. Czy nie pokona ich wojna, ich lojalność i czy może wyniosą z tego coś ładnego.
god (self-diagnosed)
Suffering feels religious if you do it right. Reach out and touch faith!
Celebryta; Jedno z najbardziej znanych nazwisk Londynu. Nosi się w drogich ubraniach w gwieździste wzory, a jego ulubiony kolor to niebieski (najczęściej w ciemnych tonach, przeszywany złotą lub srebrną, błyszczącą nicią). Jest bardzo wysoki, ma ponad 180 centymetrów wzrostu i jest przy tym bardzo chudy, wręcz wychudzony. Zawsze przepięknie pachnie - nie wychodzi z domu bez spryskania się drogimi, męskimi pachnidłami. Czaruje słowem - wie jak mówić, aby docierać do ludzi.

Vakel Dolohov
#3
23.12.2024, 01:18  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 23.12.2024, 01:28 przez Vakel Dolohov.)  
Ciężko mi tutaj napisać coś poza wielkim, wyraźnym i szczerym: dziękuję. To forum to dla mnie masa dobrych sesji i rechotania w nocy z telefonem w łapie. I ja wiem, że czasami jest ciężko (i w życiu i w roleplayu), ale powiem wam tak: to ile wspaniałych wspomnień dał mi SoL jest niesamowite. Nie zapomnę tych wspólnych chwil do końca swojej beziowej egzystencji. Serduszko

Patrzę

Na to, jak twój blask odbija się w śniegu: Louvain Za napisanie postaci, która wykorzystuje okazje i stwarza możliwości dla innych postaci. Za honorowy pojedynek, który tu wyróżniam, ale również za awans w szeregach Voldemorta i próby tworzenia w ramach funkcji specjalnych zadań. Za to, że próbujesz grać wokół tego co jest ci dane i wymyślasz swoje rzeczy, przy okazji prowadzenia postaci trudnej - bo złymi charakterami gra się ciężko.

Na to, jak rozświetlasz noc: Tarp Wklejam tę sesję, bo nawiązuje do tego, co teraz napiszę. Bardzo lubię motyw found family, kreowanie takiego bardzo personalnego miejsca, w którym gromadzi się bliskich - to jedna z moich ulubionych rzeczy do pisania na pbfach. Woody to robi, będąc przy tym postacią ciekawą, od której działań uśmiecha się buzia. Bohater dobry, ale w bardzo nieoczywisty sposób. Tatuś wyrzutków. Lubię to.

Na to, jak zamrażasz serca: Rodolphus Linkuję to w ramach docenienia mszczenia się na kimś poprzez zbliżanie się do kogoś, kto jest dla tej osoby bliski. Ale! No generalnie Rolph za całokształt musi znaleźć się w ankiecie. Pwease

Na to, jak przełamujesz lód: Jim Nie wiem, czy zdajesz sobie z tego sprawę stara, ale ja te i inne posty Jimem czytałam Szpadlowi na dobranoc. Przysięgam na Boga (heh), że jak go robiłaś, to pomyślałam: „wtf, ale dziwne <emotka z haroldem> i tak nie będzie nim grać, no ale jak chce se zrobić to spoko”. Japierdole, każdy kolejny post to duszenie się i to wcale nie od kadzielnicy. Oto moja galeria najlepszych tekstów Jima.

Zresztą, przyda jej się ta ochrona, skonstantował, kiedy wreszcie spojrzał na stojącego obok niej mężczyznę z wężowymi oczami (@Chester Rookwood)... Jak Ewa i Szatan, pomyślał że zgrozą, i poczuł, jak znowu swędzi go lewa dłoń. Nie zwykł oceniać ludzi po wyglądzie, ale ten tutaj napawał go niezrozumiałym niepokojem, może to było coś bezwzględnego w stalowym błysku jego oczu, może to sam Bóg zsyłał mu ostrzeżenie, by miał się na baczności... A może ta pięść swędziała go po to, by przypierdolił mu w nos, jak przystało na bożego wojownika?

- Z Bogiem - powiedział do mężczyzny takim tonem, jakby mówił "spierdalaj", i jak gdyby nigdy nic, obrócił się na pięcie i poszedł dalej, mrucząc pod nosem zdrowaśkę.

Nie zauważył, że jego nogawka płonęła, ale nawet gdyby, nie przeszkadzało mu to.

Jak nazywa się Żyd rozbójnik...? Podchwytliwe, bo to po prostu "Żyd"...?, pomyślał skonfundowany Jim, ale puenta padła tak szybko, że nie zdążył poświęcić więcej czasu na zastanowienie się nad odpowiedzią.

Kontekst: sekundy po kradzieży portfela.

Bóg Bogiem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie, powiedział kiedyś Flynnowi, i do tej pory wiernie trzymał się tej zasady.

- Gorąco? To ognisty miecz Michała Anioła, pogromcy szatana, blisko twej szyi. A na jego klindze zapisano... - Jim gestem zachęcił Isaaka, by się zbliżył, kiwając na niego paluszkiem w powietrzu - raz, i drugi, kiedy ocenił, że dzieli ich jednak zbyt duży dystans, żeby mógł nachylić się nad uchem dziennikarza - oczy błyszczały mu niebezpiecznie, tym samym ogniem, który obiecał wzniecić dziś na scenie dla Flynna. - ..."na pohybel fałszywym prorokom", po hebrajsku. Następnym razem napisz artykuł o biednych żydowskich dzieciach, co się potykają o swoje pejsy, a nie się do cyrkowców przypierdalasz.

Kontekst: Flynn słabnie po swoim występie, Laurent chce dać mu wody, ale jedyna, jaką przy sobie ma to ta ze stoiska kowenu.

- CZY TY BOGA W SERCU NIE MASZ?! - zagrzmiał Jim, otwierając szerzej oczy na widok nieznajomego blondyna, pochylającego się nad wspartym o ziemię Flynnem, zdjętym jakąś chorobą: na początku po prostu szedł w ich stronę w milczeniu, lekko przyspieszonym krokiem, zmartwiony dziwnie nieskoordynowanymi ruchami brata, ale wtem, dostrzegł bluźnierczą butelkę z wodą BŁOGOSŁAWIONĄ PRZEZ MATKĘ i szybko dopowiedział sobie, co mogło być przyczyną słabości brata. W jednej chwili był przy nich. - Ty wężu podły, co kusisz wiecznie fałszywymi obietnicami, Ty Cainie w skórze Abla, ty Judaszu pierdzący w stołek w wieczerniku... Zrobię ci zaraz z dupy schizmę, jakiej kościół święty jeszcze nie widział, tylko go dotknij.

Sam sobie pij te szczyny zbierane z latryn po sabatach.

No wiem, wiem, "zło dobrem zwyciężaj", ale daj żyć, Panie Jezu.

– Musisz mu coś dać? – powtórzył z powątpiewaniem. Ale że dać w mordę, pytała lekko uniesiona brew mężczyzny, czy…?

Na to, jak całujecie się pod jemiołą: Geraldine i Ambroise Zakochana para pięćset postów najebała. Jako throwback daję wam pierwsze co ze sobą napisaliście.

Na to, jak iskrzycie: Stanley i Maeve On jest Yang bo jest młody, ty jesteś Ying bo jesteś z Chin. Relacja zajebista to sprawa jest oczywista.

Na to, jak topniejecie: Lorien, Robert i Richard Oraz honorowo inni Mulciberowie. Nigdy przenigdy nie widziałam takiego zamieszania jak ze spontanicznym zawałem Roberta i oglądałam to jak się to rozwijało ze szczeną na dywanie.

Na to, jak lepisz ze śniegu: Avelina, czyli Alchemiczny Kot.

Czuję

Oczarowanie: Millie [klik] Pewnie ci to mówiłam tylko 6699 razy, ale Millie to twoja najlepsza postać. Nawet się tutaj nie rozpisuję, bo nie ma o czym. Lepszej siostry nie umiem sobie wyobrazić.

Rozbawienie: Eden [klik] Dobrze wiesz laska, że pojawiasz się w polu klauna dopiero teraz głównie dlatego, że chciałam jakoś wyróżnić jak najwięcej osób (ale też przyznasz mi, że posty Jima to bangery). No i dodam ci też coś od serducha - jest mało osób, które potrafią bardzo płynnie panować nad nastrojem sesji w taki sposób, że nie wygląda to sztucznie. I ty to potrafisz. Są takie momenty, w których Eden jest przy Alastorze chodzącym wątkiem komediowym, a później jak gdyby nigdy nic wraca do bycia zagubioną, niepewną i przestraszoną wersją siebie i słodki jeżu ale to jest dobre.

Smutek: Cain [klik] Bo chłop mi umarł.
Siłę: Laurent [klik] Bo Edge zna detale rodzinnych dram Prewettów i jakieś losowe fakty z jego życia, ale nadal nie domyślił się, że typ jest foką.
A tak całkowicie na serio podsumowując oba: są takie momenty w moim życiu forumowym, kiedy pisanie przychodziło mi z trudem, ale ty mnie z tego wyciągałaś jednym postem. I tak sobie myślę - czasami smutno jak coś się kończy, ale świat tak działa, że każdy koniec jest jednocześnie początkiem czegoś nowego. Z tobą mimo żalu za czymś (kurwa, no biedny Cain) chcę dalej iść do przodu (jazda tam, do Lithy zreformuję kowen, żeby dało się brać gejowe śluby z fokami). Szipek

Nadzieję: [klik] Lyssa, którą wyróżniam jako moją babygirl (i bardzo chcę stać się lepszym starym dla ciebie), ale tak naprawdę cenię sobie całą ekipę wokół Praw Czasu - Peregrina, Aneczkę, Scylkę, Cassandrę i moją zagubioną w szarości kuzyneczkę. (Nie wymieniam tutaj Czarlsa, bo mój wewnętrzny Dolohov drze pizdę, ale tak naprawdę to cię kocham.) Będę dla was tworzyć ten instytucik badawczy póki mam siłę w palcach.


with all due respect, which is none
The Nocturn's Delight
My name is Ozymandias,
King of Kings;
Normalnie skóra zdjęta z ojca! 177 cm wzrostu, waży koło 70 kg. Szczupły młodzieniec, chodzi wyprostowany emanując pewnością siebie. Ma wyjątkowo jasne włosy, które od razu zdradzają jego pochodzenie od Malfoyów. Oczy jasne w szarym odcieniu. Można odnieść wrażenie, że jest wiecznie z czegoś niezadowolony, ale wrażenie to umyka, gdy otwiera usta - charyzmatyczny chłopiec z łagodnym, może nieco chrapliwym głosem.

Baldwin Malfoy
#4
23.12.2024, 10:32  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 24.12.2024, 12:00 przez Baldwin Malfoy.)  
Ponieważ jestem absolutnie beznadziejna w pisaniu wszelkich wstępów poprosiłam o to swojego wiernego ChatGPT asystenta.
Dziękuję za każdą sesję, za każdą postać i za każdą interakcję. Cieszę się, że mogę być częścią tego wspaniałego grona graczy i oby nadchodzące miesiące przyniosły wiele nowych przygód.

Ale poważnie - dziękuję. Trafiłam tu przez kompletny przypadek. Akurat zaczynała się sesja egzaminacyjna, mnóstwo projektów i kompletny brak czasu sprzyjały prokrastynacji równie mocno, co zgłoszeniu się do randomowych poszukiwań postaci na Edenie. Czy sądziłam, że tu zabawię dłużej? Nie. Ale jestem, gram i (o zgrozo) nie uciekam w popłochu nocną porą.


Patrzę

Na to, jak twój blask odbija się w śniegu: Chciałabym tu nominować Maeve Chang, bo Mewkę to ja uwielbiam. Za charakter, memiczność, fakt, że co w drugim poście się z chłopami nawala (you go girl!), za kolekcjonowanie sztućców i bycie najlepszym starym w patologicznej nokturnowej familii Necronomiconu. Ta sesja to moje imperium rzymskie chińskie.

Na to, jak rozświetlasz noc: Isaac Bagshot - bo kiedy ktoś zarzuciłby temat “zwyczajnie dobrych postaci” to pojawia się zaraz obok Brenny i Woody’ego. Jest dla mnie postacią równie uroczą co zagubioną w świecie Wielkiego Zła™. Daję nominację za wszystkie drobne akty dobroci, sprzeciwu przeciwko magirasizmowi, za pogodę ducha. Podlinkowałabym Muzę, ale z racji tego, że to mój Balbina oberwał flashem za bycie pyskatym gremlinem, daję w zamian jednopostówkę z komunistycznej Polszy, bo pokazuje, że czasem nawet wyjątkowo dobrzy ludzie niewiele mogą zdziałać.

Na to, jak zamrażasz serca: Umbriel Degenhardt - zasługuje na dużo więcej miłości. Najlepiej za kratkami w Azkabanie. Z kluczem w moim portfelu. Do nominacji wleci razem z (nie)świętej pamięci Dianą Mulciber i Alexandrem Mulciberem - za sesję, która była jedną z pierwszych jakie przestalkowałam po przyjściu na forum i która wpędziła mnie w solidne, warsztatowe kompleksy.

Na to, jak przełamujesz lód: Faye Travers - za humor, artystyczny geniusz i dryg do biznesu [sesja], [koresp.]


Na to, jak całujecie się pod jemiołą: Olivia Quirke + Tristan Ward ze swoimi uroczymi randkami, wspólnym prowadzeniem stoiska na sabacie. Wasze wątki są takim miłym powiewem "normalności" wśród morza szalonych/brutalnych wątków i skomplikowanych intryg.

Na to, jak iskrzycie: Scylla Greyback + Peregrinus Trelawney - cóż mogę powiedzieć. Jestem słaby człowiek, widzę trop found family klikam serduszko. Cała wasza relacja (i wszystko co się dzieje w Dołohovowym zaścianku) jest cudowna, więc linkuję sesję, którą wspominam z największym rozrzewnieniem.

Na to, jak topniejecie: Alexander Mulciber + Louvain Lestrange  - I am not gonna even elaborate.

Na to, jak lepisz ze śniegu: Ambrosia McKinnon - profil, który pomimo upływu czasu niezmiennie mnie zachwyca. Estetycznie, merytorycznie - no po prostu 11/10.

Czuję

Oczarowanie: Wiele osób zasługuje na to miejsce - naprawdę chciałabym wymienić przynajmniej kilkoro graczy o wspaniałym warsztacie, niezwykle rozbudowanych i złożonych postaciach i ogromnych pokładach kreatywności, ale tak wysoki poziom zrozumienia i fabularnego przywiązania je czuję do Lorraine Malfoy stawia ją na niekwestionowanym podium. Love ya bby, zaraz zrobię ładny slide into DMs, żeby po raz trzeci zaprosić cię na szkolną dyskotekę do bycia anam cara.

Rozbawienie: Charles Mulciber i cała saga chujkoświeczek (w której miałam przyjemność uczestniczyć i siać chaos na obu kontach) - ciężko mi tu wskazać konkretne posty, musiałabym przekopać 80 stron Lammas i wydłubać perełki jak kopciuszek groch z sadzy, stąd daję do nominacji list z paczką dla Lorraine..
Nawet moja mama była na bieżąco z awanturą o fikuśne świeczki, więc najuczciwsze wydaje się złożyć laur na skronie inicjatora całego zdarzenia.

Smutek: Anthony Shafiq i całokształt naszej relacji na polu Anthony/Lorien. Nie wyobrażam sobie pisania tak trudnych, głębokich, pełnych wzlotów i upadków sesji z kimkolwiek innym. Szczególne w moim sercu miejsce zajmuje rozmowa po Lammas i sesja po pogrzebie R. Mulcibera.

Siłę: Scarlett Mulciber - od jednego głupiego “ej znasz tego mema, gdzie jak cię śledzi typ to łapiesz innego i udajesz, że to twój chłopak? Czekaj, wyślę ci tiktoka…” po “dawaj nazwiemy naszego syna Fortinbras lol”. Historia miłosna z Balbiną i Scarlettką w rolach głównych jest dla mnie jakimś dziwnym błędem w Matrixie, którego za nic bym nie próbowała naprawić. Kocham te nasze dzieciaki. [click]

Nadzieję: Morpheus Longbottom - nawet jeśli straszliwie zamulam z odpisem w naszym retro, nawet jeśli tak często nie piszemy wspólnych wątków, ale wierz mi, że nie mogę się doczekać, aż Balbinka położy pazury na tym pięknym jasnowidzu. Znaczy jego wizjach. Oczywiście, że tylko wizjach.
Our Lady of Sorrows
and you don't seem the lying kind
a shame that I can read your mind
and all the things that I read there
candlelit smile that we both share
Spowita nimbem wyższości i aureolą sięgających za pas srebrzystoblond włosów, Lorraine wygląda dokładnie tak, jak powinien wyglądać Malfoy z krwi i kości. A jednak... Coś hipnotyzującego jest w jej czystym, wysokim głosie, w sposobie, w jaki intonuje słowa. W pełnych gracji ruchach, które cechuje elegancka precyzja profesjonalnej pianistki. Coś w przenikliwym spojrzeniu jasnoniebieskich oczu, skrytych pod ciężkimi od niewyspania powiekami. Przedziwny czar półwili, który wyróżnia Lorraine z tłumu mimo raczej przeciętnej postury (1,67 m), długo nie pozwalając ludziom zapomnieć o jej uśmiechu. Wygląda na istotę słabą, wątłego zdrowia. W przeszłości, Lorraine zmagała się z zaburzeniami odżywania, przez co teraz cechuje ją nienaturalna wręcz kruchość. Chorobliwie chuda, kości zdają się niemal przebijać delikatną, bladą skórę. Uwagę zwracają zwłaszcza wydelikacone dłonie o długich, smukłych palcach, w których często obraca w zamyśleniu srebrny pierścionek z emblematem rodu Malfoy. Obyta towarzysko, zawsze wie jednak, co powiedzieć i jak się zachować. Bez względu na okoliczności dba o zachowanie nienagannej postawy. Ubiera się skromnie, w otrzymane w spadku po bogatszych kuzynkach, klasyczne, mocno zabudowane suknie, na których wprawne oko dostrzec może ślady poprawek krawieckich. Nie da się ukryć, że jako młoda, atrakcyjna kobieta, przyciąga wzrok, nosi się jednak konserwatywnie, nigdy nie odsłaniając zbyt wiele ciała. Najczęściej spowita jest od stóp do głów w biel, która przydaje jej bladej skórze świetlistości, choć chętnie stroi się także w odcienie zieleni i błękitu. Zawsze otula ją mgiełka ciężkich perfum, których słodka, dusząca woń przywodzi na myśl palony cukier.

Lorraine Malfoy
#5
23.12.2024, 11:03  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 03.01.2025, 17:12 przez Lorraine Malfoy.)  
Wyobraźcie sobie, proszę, że leżę rozchichotana na łóżku z telefonem i piszę posty dla was machając stópkami w górze jak zakochana nastolatka, bo tak właśnie wygląda mój proces twórczy po ponad roku na SoLu, tak samo wyglądam, uzupełniając tę oto ankietkę. Nigdy na żadnym forum nie spędziłam tyle czasu. Wiedzcie, że nawet jeżeli nie odpisuję miesiącami, kocham wszystkie moje wątki i myślę o nich codziennie. Fajnie, że jesteście.


Patrzę

Na to, jak twój blask odbija się w śniegu: Lorien Mulciber, jeżeli myślisz, że będę płakać, jak zmienisz się na dobre w ptaka... To dobrze myślisz. Postać tragiczna, dopracowana do najdrobniejszego choćby szczegółu, mogłabym mówić długo, a uzasadnienie musi być krótkie, więc niech będzie tak: 10/10, dałabym się jej wrzucić do Azkabanu.
Honorowe mentiony:
  • Maeve Chang, miałaś być tutaj, ale KTOŚ już mnie ubiegł : D
  • The Edge. Postać absolutna, tragiczny błazen, bezinteresowny egoista, gnojek o złotym sercu, człowiek, który chce być kochanym tak mocno, jak nienawidzi siebie. Wszystkie piosenki Lany del Rey są o nim.
  • Peregrinus Trelawney. Tyle w tej postaci głębi, tyle pasywno-agresywnego zmanierowania, tyle potencjału do dobrego i do złego zarazem: nie pozostawiasz mi innego wyboru, muszę zjeść wszystkie troje twoich oczu i ukraść ci twarz, taka jestem zazdrosna. Kocham cię też wieczną miłością za Philomenę Mulciber (zakochałam się w babci po jednym poście, daję jej kwartał na obalenie Voldemorta).
  • Anthony Shafiq. Wszystkie te intelektualne wymiany, pozorna pasywność i obojętność wobec pasji i pogrzebanych ideałów, które są dla niego wszystkim... Kiedy piszesz mi, że rozumiem Anthony'ego, rośnie mi serce: oczywiście, że go rozumiem, bo go uwielbiam!

Na to, jak rozświetlasz noc: Millie Mildred Moody, jak ja cię nienawidzę. Nienawidzę, że jesteś lustrem, w którym odbija się pustka zamiast mojej twarzy. Nienawidzę, że jesteś dobra, a ja nie, chociaż jesteśmy tacy sami. Patrz, to Mildred i Alexander. Wrzuciłam w nominacji sesję z Edgem, bo lubię ich razem, ale sesja z Atreusem na Windermere to kolejna z moich ulubionych.
Honorowe mentiony: Maeve Chang (za wszystkie nokturnowe perypetie, przypały i pocałunki), Isaac Bagshot (za umiłowanie polskości, wróżenie ze spienionego moczu i te nieszczęsne korzenie na Windermere), Morpheus Longbottom (za bycie moim ulubionym współpracownikiem, kocham cię, egzaltowany staruchu).

Na to, jak zamrażasz serca: EDIT, żeby nie było dubli: Philomena Mulciber
Louvain Lestrange, jak ja cię uwielbiam. Nie mogłabym mieć lepszego szwagra nemezis. Świetnie znajdujesz balans między wściekłym gówniarzem i wykalkulowanym śmierciuchem. Następnym razem zostaw skaryfikację na moim sercu, nie na przedramieniu.
Honorowe mentiony: Umbriel Degenhardt (YOU RUINED HER ORGASM YOU BITCH), Rodolphus Lestrange (wyelegantowany psychopata z niezrównanym poczuciem humoru, któremu uwielbiam kibicować, kiedy manipuluje chłopami), Baldwin Malfoy (sianie chaosu jest sztuką, a ty jesteś moim ulubionym artystą).

Na to, jak przełamujesz lód: Eden Malfoy Lestrange. Nie dość, że ostry, ironiczny humor Eden czyni każdą interakcję na fabule złotem, ja absolutnie kocham cię za naszą relację typu "nigdy nie byliśmy małżeństwem, ale jesteśmy rozwiedzeni" i nie wyobrażam sobie lepszej przyjaciółki dla Alexa (dlatego napisałam twój nick czerwonym markerem). Oczywiście, że dałam w linku najnowszą sesję z Bertiem.
Honorowe mentiony: Desmond Malfoy (twój niezrównany komizm sytuacyjny i drobne smaczki w postach zawsze powodują, że się uśmiecham, pisz częściej), Stanley Andrew Borgin (potrzymaj mi kota, ja też mam dla ciebie cytat: "jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie dobro czyni"), Charles Mulciber (za chujoświeczki, całą akcję z wydziedziczeniem i randki ze Scyllą).

Na to, jak całujecie się pod jemiołą: Vakel Dolohov + Morpheus Longbottom, każdego z nich kocham z osobna, więc to oczywiste, że kocham ich też, gdy są razem w sesji. Rumieniłam się, kiedy to czytałam.
Honorowe mentiony: Quintessa Longbottom + Woody Tarpaulin (jak oni nie będą razem to nie wierzę w miłość), Sauriel Rookwood + Victoria Lestrange (mój ulubiony wampirzy romans), Alastor Moody + Eden Lestrange + Bertie Bott (nie byłabym sobą, gdybym was tu nie dała).

Na to, jak iskrzycie: Lorien Mulciber + Anthony Shafiq, jesteście piękni, bo od samego początku skazani na tragedię.
Honorowe mentiony: Maeve Chang + Stanley Andrew Borgin (mój absolutnie ukochany duet, chińskie bajki powinny być dziedzictwem narodowym Chińskiej Republiki Ludowej, a wy powinniście mieć za ich napisanie milion social creditsów), Oleander Crouch + Desmond Malfoy (jestem pająkiem, który patrzy na was w sesji na strychu), Millie Moody + Morpheus Longbottom (na myśl przychodzi mi przede wszystkim ten specjalny list, w którym Morpheus kazał Millie szukać w życiu czegoś dobrego każdego dnia).

Na to, jak topniejecie: Ambrosia McKinnon + Louvain Lestrange, to prawdziwy przywilej móc się przewijać w tle waszych pięknych, popapranych wątków. Każdy post czytam z przyjemnością, a mój mentalny Mulciber zaciska zęby ze złości.

Na to, jak lepisz ze śniegu: EDIT, żeby nie było dubli: Oleander Crouch
Ambrosia McKinnon, wciąż pamiętam jak mi zadrgało serce, kiedy zobaczyłam tego "Pustelnika".



Czuję

Oczarowanie: Baldwin Malfoy, masz połowę mojej duszy, ale proszę, weź całą. Jesteś definicją "it really is THAT deep". Pisz ze mną popaprane rodzeństwo, które nie jest rodzeństwem już zawsze.

Rozbawienie: Maeve Chang, uwielbiam wyznawać ci miłość Lorraine, kiedy w tle Nokturn harcuje, a ktoś szcza na zrzucone z okna pianino. Please, god, let me run my little lesbian errands with you forever.

Smutek: Ambrosia McKinnon, bo nawet jeżeli łamiemy sobie serca, to serce Alexa bije tylko dla ciebie, tylko dzięki tobie. Autentycznie powyłam się z emocji pisząc raz posta, co mi się normalnie nie zdarza, nierealnie piękne jest to, co razem stworzyłyśmy, a sesja przed Windermere to moje imperium rzymskie. Prawdziwą Penelopą nie jest Ambrosia, tylko ty, bo wiem, że dalej czekasz na tego posta a ja jestem Odyseuszem przyjebem, nic nowego.

Siłę: Anthony Shafiq, bo wziął na swoje barki ciężar bycia ojcem pewnej kapryśnej wili. Uwielbiam grać z tobą w nasze szachy 5D, uwielbiam, że zawsze prześcigamy się w poszukiwaniu głębi, nawet kiedy w sesji nie pada ani jedno słowo.

Nadzieję: że sobie William Lestrange ten swój głupi ryj rozwali (że wreszcie się ogarniemy i jakąś sesje skończymy, bro) : D


Wesołych świąt!


Yes, I am a master
Little love caster
ceaseless watcher
Vigilo, opperior, Audio.
Średniego wzrostu czarodziej (176cm), ubrany w modne szaty, szpakowate loki sięgają mu za ucho, a na twarzy nosi dość długi zarost, broda jest w wielu miejscach siwa. Emanuje od niego bardzo niespokojna energia.

Morpheus Longbottom
#6
23.12.2024, 11:36  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 24.12.2024, 11:44 przez Morpheus Longbottom.)  
Tutaj możesz napisać jakieś dobre słowa dla ogółu graczy. Nie. A tak na serio, jestem z Wami rok i na prawdę świetnie się bawię, napisałam mnóstwo sesji w tym czasie i wybór nominacji był niesamowicie trudny. Mam Was wszystkich w serduszku, bez względu na to, czy się tu pojawiliście czy nie, keep going  Serduszko  jestem generalnie bardzo kiepska w opisywanie wdzięczności więc tak. Macie tutaj rzeczy, kocham Was wszystkich razem i każdego z osobna, nie zmieniajcie się.

Patrzę

Na to, jak twój blask odbija się w śniegu: Guinevere McGonagall. Uwielbiam kreację tej postaci, cały klimat [sesja]
Na to, jak rozświetlasz noc: Anthony Shafiq, wiesz dlaczego. [sesja]
Na to, jak zamrażasz serca: Geraldine Yaxley. Jaskinia była woah. [sesja]
Na to, jak przełamujesz lód: Jonathan Selwyn. Każdy Twój post jest po prześwietny i nawet w dramatycznych sytuacjach potrafisz rozbawić mnie do łez. [sesja]
Na to, jak całujecie się pod jemiołą: Anthony & Erik, u are just cute [sesja]
Na to, jak iskrzycie: Brenna & Atreus, nie może Was tu zabraknąć. Weźcie już ten ślub. [sesja]
Na to, jak topniejecie: Laurent i Perseus, to był rollercoaster [sesja]
Na to, jak lepisz ze śniegu: Quintessa Lonbottom, masz tak piękny profil, że chyba go ukradnę zaciera łapki. [klik]

Czuję

Oczarowanie: Jessie Kelly. Uwielbiam młodzieńczą energię Twojej postaci, no-bullshit. Jest cudowny. [sesja]
Rozbawienie: Woody Tarpaulin. Mój bracie, moja odwrotności Anam Cara. Uwielbiam nasze duo, gdzie nasze IQ się redukuje, gdy jesteśmy obok siebie.  [sesja]
Smutek: Ambrosia McKinnon. Bardzo mocno myślę o tej relce z Morfiną, jako bardzo, bardzo tragicznej, posypanej jeszcze póki co cukrem pudrem. [sesja]
Siłę: Brenna Longbottom, zwłaszcza za sesje z motywem luster i ostrzem ciemności. Nowy lęk unlocked. [sesja]
Nadzieję: Vakel Dolohov. Chyba nie muszę nic mówić, mam nadzieję, że mój puls ci smakował i czujesz w trzewiach, kiedy wchodzę po schodach i dostaję zadyszki :*


And when I call you come home
A bird  in your teeth
the end is here
Syn koleżanki twojej starej
We don't have to talk, We don't have to dance, We don't have to smile, We don't have to make friends
Ma czarne jak smoła włosy, zwykle zaczesane do tyłu, i nienaturalnie jasnoszare, przenikliwe oczy. Wyróżnia go blada cera i uprzejmy uśmiech błąkający się na ustach, który jednak nigdy nie ma odzwierciedlenia w oczach, oraz wysoki wzrost (190 cm). Jest zawsze porządnie ubrany w ciuchy z najlepszego materiału - nieważne gdzie aktualnie się znajduje i co robi. Na palcu serdecznym prawej ręki nosi duży sygnet z głową węża.

Rodolphus Lestrange
#7
23.12.2024, 14:34  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 03.01.2025, 17:32 przez Rodolphus Lestrange.)  
Tutaj możesz napisać jakieś dobre słowa dla ogółu graczy. No Beza napisała to w taki sposób, że nie da się nominować wszystkich, nad czym bardzo ubolewam. Absolutnie każda sesja, którą tu rozegrałam, ma wpływ na moje postacie - nawet te pozornie nicnieznaczące spotkania i paplaniny. Odwołuję się do tych sesji w innych sesjach, wspominam Was i być może nie oznaczam każdego przy odpisach jak o Was plotkuję, ale o wszystkim pamiętam i jesteście u mnie głęboko w serduszku Serduszko Chciałam Wam wszystkim podziękować za ten ogrom postów, za wsparcie, wspólną zabawę i głupie chichranie się do liczb 69 i 2137, nie zmieniajcie się nigdy!

Patrzę

Na to, jak twój blask odbija się w śniegu: Victoria Lestrange, jest idealną Zimną Królewną Śnieżką. Nikt nie jest tak dystyngowany i jednocześnie złośliwy, jak Vika [sesja]
Na to, jak rozświetlasz noc: Avelina Paxton, to słodki promyczek który rozjaśnia nam mroczne czasy Serduszko [sesja]
Na to, jak zamrażasz serca: Maddox Greyback, nie wiem czemu każda Twoja postać jest patusem ale nie zmieniaj się. [sesja]
Na to, jak przełamujesz lód: Maeve Chang, kocham jom [sesja]
Na to, jak całujecie się pod jemiołą: Edge i Laurent, wierzę w was chłopaki, nie pozabijajcie się tylko [sesja]
Na to, jak iskrzycie: Victoria i Laurent, tu chyba nie trzeba nic dodawać, przepiękna relacja [sesja]
Na to, jak topniejecie: Cynthia i Louvain, ten cios spellem w plecy to był majstersztyk [sesja]
Na to, jak lepisz ze śniegu: Lorraine, śliczny jest [o tutaj]

Czuję

Oczarowanie: Ambroise Greengrass, każdy post jest tak dopracowany, nawet jak mówisz, że pisałaś na kolanie albo byłaś chora. Czasem się przez to zawieszam, ale Ambroise to postać tak pełna różnych wewnętrznych emocji, że długość postów jest jak najbardziej uzasadniona Serduszko Są cudowne, a nasze rodzinne przekomarzanie się jest w mojej topce.
Rozbawienie: Scarlett Mulciber. To jest cudowne, że jedna z nas pisze “ej, stara, mam pomysł na coś głupiego”, a druga odpowiada “wchodzę w to” bez żadnych pytań. Fabuła sama się kręci, tak samo jak relacja na Fajce i Scarlett Serduszko [sesja]
Smutek: Maddox Greyback, ta relka wyszła zupełnie przypadkowo przez Twoje śmieszkowanie, a stała się jedną z ważniejszych dla Fajki i mi ją ukształtowała. Serce mi krwawi jak sobie pomyślę, że to nigdy nie będzie happy end Smuteczek [sesja]
Siłę: Laurent Prewett gdyby nie nasze sesje, Olivia nigdy by mi się nie ukształtowała i nie doszła do tego momentu, w którym jest teraz. Ktoś by powiedział, że skoro to nie endgame, to jak to tak, ale Ty doskonale wiesz, że nadałaś tej postaci takiego a nie innego kształtu Serduszko [sesja]
Nadzieję: Charles Mulciber, Ty doskonale wiesz dlaczego. Wzięło się od zemsty, skończyło na otoczeniu opieką, i chociaż moja postać nadal jest chujem, to Charlie zajmuje w jego serduszku wyjątkowe miejsce Serduszko
Ogórkowy Baron
Świat nie ma sensu. Trzeba mu go nadać samemu
Stanley mierzy około metra dziewięćdziesięciu wzrostu i jest atletycznej budowy ciała. Jego krótko ścięte, zaczesane na bok ciemnobrązowe włosy okalają owalną twarz, która zrobią piwne oczy. Zawsze ma lekki, kilkudniowy zarost w postaci wąsa i brody. Na co dzień można go spotkać noszącego mundur brygadzisty. Jeżeli jednak uda się komuś go wyciągnąć na jakąś aktywność niedotyczącą pracy to przybędzie w długim, ciemnym płaszczu, a pod spodem będzie miał koszulę i najprawdopodobniej krawat. Wypowiada się w sposób spokojny dopóki nie zostanie wyprowadzony z równowagi.

Stanley Andrew Borgin
#8
23.12.2024, 20:04  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 03.01.2025, 17:08 przez Stanley Andrew Borgin.)  
Rafaello.

Patrzę

Na to, jak twój blask odbija się w śniegu: Brenna Longbottom. Dalej podtrzymuje swój zeszłoroczny głos. Brenna jest po prostu wszędzie (nawet tam gdzie jej nie ma). Powoli zaczynam podejrzewać, że Śmierciożercy to tak naprawdę inside job Brenny, bo by się jej po prostu nudziło w Ministerstwie. Wkład Brenny jako współgracza jest ogromny, więc należało by to docenić i to właśnie chcę zrobić tą nominacją
dowód 1
Na to, jak rozświetlasz noc: Victoria Lestrange. Mimo, że pracuje jako Auror w Ministerstwie to dalej służy pomocy tym, którzy zbyt dosłownie wzięli sobie słowa Harper do serca. Według mnie, Victoria, wysyła taki pozytywny przekaz... terroryzmu... ale jednak jest jak najbardziej pozytywny. Doceniam jej ogół starań do tego, aby świat był lepszym miejscem. Lestrange ma w sobie duże pokłady empatii i wyrozumiałości, które powinny już dawno zostać wyczerpane (m.in. przez Stanleya). Trzymaj tak dalej!
dowód 1
Na to, jak zamrażasz serca: Sauriel Rookwood za dostarczenie Don Wasylowi ogórka ze słoikami. Sauriel, czy Ty sobie zdajesz co zrobiłeś?! Dałeś staremu nadzieję, że wystarczy ogórasków na całą jesień i zimę. Co gorsza, sprowadziłeś jego węch w kierunku Twoich własnych słoików z ogórczanymi stoliczkami i ślimaczkami. Dodatkowo, wartym uwagi, jest zaangażowanie Rookwooda w sianie zamętu na Nokturnie czy bojówkach Czarnego Pana
dowód 1 dowód 2
Na to, jak przełamujesz lód: Opowiem Wam pewną fraszkę... Alex, Alex, Ty chuju. Nominacja honorowa dla Alexandra Mulcibera. Nie będę tutaj za dużo pisał, bo Alex jest trochę jak taka skarpetka z dziurą, co niby by się ją wyrzuciło ale z drugiej strony szkoda. Co tu więcej mam dodawać? Uwielbiam, że mają tylko dwa ustawienia na których operują - wojna w listach i szacunek kiedy już się spotkają w cztery oczy. Mimo wszystko, dalej bądź sobą i się nie zmieniaj, bo wtedy jeszcze zaczniesz wygrywać te pojedynki
dowód 1
Na to, jak całujecie się pod jemiołą: Victoria Rookwood Lestrange & Sauriel Rookwood. Dalej podtrzymuje swoje zgłoszenie z tamtego roku, ponieważ moja oferta związana z ogórkowym bukietem jest dalej aktualna. Kibicuje z całego serca i nie zmieni tego nawet fakt Stanleyorasizmu jaki uprawia Victoria w jego kierunku (tak Victorio, pytania o pszyrodę są krzwydzące i powodują u innych nudności, załamanie nerwowe czy inne rzeczy, które zostały wskazane w ulotce jako niepożądane). Uwielbiam w tej relacji, że Sauriel przy Victorii jest cywilizowaną wersją siebie. Jako, że do ślubu jeszcze nie doszło, nie pozostaje mi nic innego jak jeszcze trochę pościskać kciuki i liczyć na jakieś drugie ogórki
dowód 1 (nie chce mi się szukać czegoś szczególnego ale chodzi o całokształt Waszej relacji okok)
Na to, jak iskrzycie: chciałbym nominować Nokturnowskie Atomówki czyli Bójka, Bajka i Brawurka zwane również jako Rosie, Lorraine i Maeve (kolejność losowa, same sobie wybierzcie, która to która). Nie wiem co tu dużo mówić - dziewczyny po prostu rządzą, a we trójkę to są w stanie nawet góry przenosić. Z jednej strony dają Louvainowi nadzieję na to, że on tam cokolwiek może (sobie pogadać dla przykładu), a z drugiej to pewnie by mu nakopały do dupy gdyby tylko chciały. Nie zmieniajcie się... no chyba, że na lepsze, chociaż już jesteście wspaniałe dowód 1 dowód 2
Na to, jak topniejecie: Lorien Mulciber + Charles Mulciber. Ciężko wykrzesać coś więcej, niż "wyrazy współczucia". Lorien w gruncie rzeczy jest bardzo w porządku babką, która trafa do bardzo popapranej rodziny, a następnie starała się w niej odnaleźć. Ilość niewiadomych jest większa, niż na maturze, a nawet nie dostarczono jej żadnej karty wzorów. Trzeba tutaj dodawać coś więcej?
dowód 1
Na to, jak lepisz ze śniegu: Brenna Longbottom dowód 1

Czuję

Oczarowanie: Cynthia Flint. Może i nie było tego zbyt wiele ale zapadły mi w pamięci. Sposób narracji i zaangażowania w opisy to dla mnie głowa mała. Cenię sobie, że Cyna potrafi go trochę podejść, aby wydobyć coś więcej, niż to co Stanley chce powiedzieć. Robi to też w taki sposób, że nie płoszy Borgina, który "taki cwany" jest raczej tylko do nielicznych osób. Nie wiem co więcej mogę tutaj dodać - po prostu liczę na więcej i tyle
dowód 1 dowód 2
Rozbawienie: Sauriel Rookwood. Uwielbiam podejście Sauriela, który dosłownie praktykuje zasadę to trzeba na spokojnie. Jego podejście do wielu spraw powoduje, że nie należało by go brać za zbyt poważną istotę ale trzeba, bo ma potężne argumenty, którymi potrafi ocieplić relację międzyludzką. Rookwood swoimi odpowiedziami powoduje po prostu kasację wszystkiego. Człowiek może mu się żalić, umierać czy być w sytuacji nie do wyjścia, a najlepsze co może od niego dostać to ok... Te wymiany w listach czy ogólne podejście Sauriela do Stanleya - po prostu coś wspaniałego!
dowód 1 -> dowód 2 -> dowód 3 -> dowód 4 -> dowód 5 -> dowód 6 -> dowód 7
Smutek: Atreus Bulstrode vel Atreusek-Chytrusek. To zbiorczy ból serca Stanleya z bardzo wielu powodów. Po pierwsze - Brenna (nie trzeba chyba wyjaśniać). Po drugie fakt, że Bulstrode znajduje się po przeciwnej stronie barykady. Po trzecie pustka, która pojawiła się w życiu Borgina po opuszczeniu Ministerstwa. Nie było już Atreusa, który przychodził "do tej gorszej części Ministerstwa" aby zabrać swojego przyjaciela na kawę. Nie było jego głupich przytyków i komentarzy (m.in. dotyczących tych, że "zdałby w końcu te egzaminy Aurorskie, a nie"). Po prostu... nie było już Atreuska... chociaż Stanley się nie zraża i dalej wierzy, że któregoś dnia będzie im porozmawiać jak starych, dobrych lat. To wszystko sprowadza się do jednego - z Atreusem źle, ale bez niego jeszcze gorzej... dowód 1
Siłę: Maeve Mulciber Chang. Tutaj nie musiałbym za dużo pisać ale rzucę 5 groszy, co mi tam. Mewka jest dla Stanleya fundamentem, cegłą i zaprawą murarską na raz. Raz potrafi go zjebać, raz mu współczuje... Innym razem nie rozumie go wcale, a kiedy indziej nie muszą nic mówić, bo wiadomo o co chodzi. W wielkim skrócie jest oparciem - nie ważne co by się działo albo jak wielki przebłysk intelektu miałby akurat Stachu. Za taką siostrę nic nie robił ale wielce ją sobie ceni, bo nie byłby sobą bez jej obecności czy uwag. Po prostu jak ten przysłowiowy Yin(g)-Yang... dowód 1 -> dowód 2 dowód 3 dowód 4
Nadzieję: Anthony Ian Borgin... cóż, co tu niby mam powiedzieć? Zostać tak zdradzonym przez własnego kuzyna to głowa mała. Jestem w stanie zrozumieć, że woli szatynki od blondynek... Ale na brodę Merlina, Tosiek, Gryfonka? I to w dodatku Brenna? Miej Ty litość dla swojej rodziny. Widząc jednak dla Ciebie nadzieję w tym wszystkim, wszak zaręczyny robisz jako speedrun world record any%, co napawa prawdziwym optymizmem. Dodać fakt, że to Ślizgonka? Fiu, fiu... Tak od serca to mam wielką nadzieję, że będziesz szczęśliwy i nie dasz się wplątać w tę partię magicznych szachów pomiędzy Zakonem, a Śmierciożercami, abyś mógł jakoś uratować tę rodzinę jak już przejmiesz stery dowód 1

[+]Spoiler
PS2.
Ale teraz to już na serio. Od tego kwartału to tylko na poważnie. Całkowicie nowy Stanisław Andrzej. Zero przypału, zero problemów. Wstawanie rano, żadnego alkoholu w krwioobiegu, dieta warzywna i inne takie śmieszne słowa, które są obce w słowniku Staszka


"Riddikulus!"
- Danielle Longbottom na widok Stanleya Bo[r]gina

"Jestem dumna, że pomagałeś podczas zamachu."
- Stella Avery na wieści o udziale Stanley w walkach podczas Beltane 1972
Szelma
Yes, it's dangerous.
That's why it's fun.
Od czego warto zacząć? Ród Yaxley ma w swoich genach olbrzymią krew. Przez to właśnie Geraldine jest dosyć wysoka jak na kobietę, mierzy bowiem 188 cm wzrostu. Dba o swoją sylwetkę, jest wysportowana głównie przez to, że trenuje szermierkę, lata na miotle, biega po lasach. Przez niemalże całe plecy ciągnie się jej blizna - pamiątka po próbie złapania kelpie. Rysy twarzy dość ostre. Oczy błękitne, usta różane, diastema to jej znak rozpoznawczy. Buzię ma obsypaną piegami. Włosy w kolorze ciemnego blondu, gdy muska je słońce pojawiają się na nich jasne pasma, sięgają jej za ramiona, najczęściej zaplecione w warkocz, niedbale związane - nie lubi gdy wpadają jej do oczu. Na lewym nadgarstku nosi bransoletkę z zębów błotoryja, która wygląda jakby lewitowały. Porusza się szybko, pewnie. Głos ma zachrypnięty, co jest pewnie zasługą papierosa, którego ciągle ma w ustach. Pachnie papierosami, ziemią i wiatrem, a jak wychodzi z lasu do ludzi to agrestem i bzem jak jej matka. Jest leworęczna.

Geraldine Yaxley
#9
24.12.2024, 09:55  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 24.12.2024, 10:00 przez Geraldine Yaxley.)  
Dzięki za te wesołe ponad dwa lata. 

Patrzę

Na to, jak twój blask odbija się w śniegu: Brenna - tyle ile okazji stworzyłaś nam do grania, to jak wspaniale odnalazłaś się w roli lewej ręki - wystarczy tylko głupie słowo, a Ty jesteś gotowa zorganizować nam potańcówkę, ognisko, czy jakieś zadania dla Zakonu. Twoja kreatywność jest niesamowita Serduszko rozmowa o posiadłości, która stała się kolejnym zakonowym miejscem
Na to, jak rozświetlasz noc: Mabel - najbardziej niewinna istota, która w każdym widzi dobro, prowadzona perfekcyjnie, cudowne dziecko, które każdemu daje szanse, nie ma żadnych uprzedzeń. Jako sesję wrzucę spotkanie z Samem. tu jeszcze nie wiedziałaś, że jest Twoim tatą
Na to, jak zamrażasz serca: Umbriel - artysta - morderca sesyjka
Na to, jak przełamujesz lód: Isaac - twoje sesje są zabawne, podoba mi się to, w jaki sposób on próbuje się odnaleźć w rzeczywistości, jest przy tym zawsze bardzo szczery i wydaje się być nieogarnięty, chociaż wcale tak nie jest! tutaj przykład sesyjki
Na to, jak całujecie się pod jemiołą: Mona i Icarus, bo próbują się odnaleźć po latach i chyba to zaczyna działać sesyjka
Na to, jak iskrzycie: Brenna i Erik - moje ulubione rodzeństwo. Uwielbiam to, jak Brenna wspiera Erika w jego działaniach i stara się trzymać na uboczu, chociaż nie zawsze jej się to udaje przez to, że jej brat jest taki popularny. Idealnie się dopełniacie. [url=sesyjka
Na to, jak topniejecie: Millie i Louvain - bo tu chyba nie będzie szczęśliwego zakończenia a za przykład wrzucam retro
Na to, jak lepisz ze śniegu: Edge - wszystkie profile Bezy są zawsze bardzo dopracowane, aż ich zazdraszczam, wybrałam Flynna o

Czuję

Oczarowanie: Erik - Nie zmieniło się to od lat. Nadal uwielbiam z Tobą pisać, doceniam to, że zawsze dostrzegasz niuanse i potrafisz pozbierać moje dziewuchy do kupy, czy to Norę, czy Geraldine, a przede wszystkim Heather.
Rozbawienie: Thomas Figg - Mimo tego, że Thomas przeżywa swoje własne dramaty, to dalej jakoś próbuje tego nie okazywać. W Twoich postach jest wplątane tyle smaczków, że często zdarza mi się opluć monitor.
Smutek: Astaroth - Widać, że nasze rodzeństwo Yaxley bardzo się kocha, ale jest w tym mocno zagubione i okropnie się rani. Nie dość, że mają swoje osobiste dramaty, to jeszcze dokładają sobie wspólnych.
Siłę: Brenna - Heather bez Brenny by nie istniała (no, nadal byłaby gówniarą z miotełką), uwielbiam nasze wspólne fabuły, czy te pracowe, czy zakonowe, nie spodziewałam się, że ta relacja, którą sobie wpisałyśmy na początku, może eskalować, aż tak. Dzięki Brennie Rudej chce się działać, zresztą, przecież powtarza to, że jak dorośnie chce być taka jak Brenna.
Nadzieję: Ambroise - postanowiłam wybrać nadzieję, bo wierzę, że te nasze dwa debile w końcu jakoś się dogadają. Liczę na to, że w końcu odnajdą się w tym świecie razem, bo przecież bardzo tego chcą, tylko nie mogą, co się z tym wiąże - nadzieja na milion kolejnych sesji, perturbacji i dramatów - czyli to, co lubimy najbardziej. Bardzo się cieszę, że trafiłaś na SoL, dawno nie miałam tyle pomysłów na to, jak możnaby skomplikować życie swojej postaci i coś czuję, że to dopiero początek naszej wspólnej historii (mimo tych 2137 sesji, które już rozegrałyśmy)
prodigal daughter
I knew one day I'd have to watch powerful men burn the world down
I just didn't expect them to be
such losers
Wysoka na 175cm, jasnowłosa zjawa. Jest niezwykle szczupła, wręcz na granicy chorobliwości; lekko zapadnięte policzki ukrywa dobrze dobranym makijażem, którego nieodłączną częścią są usta pomalowane czerwoną szminką. Włosy ma proste i długie, sięgające lędźwi, zwykle nosi je rozpuszczone. Zawsze bardzo elegancko ubrana, najczęściej w stonowane barwy - nie jest zwolenniczką jaskrawych odcieni i mieszania kolorów. Nie lubi też przepychu; widać, że nie szczędzi pieniędzy na dobrej jakości ubiór, lecz nie obwiesza się biżuterią i tym podobnym. Porusza się bardzo zgrabnie, ale pewnie. Zawsze patrzy ludziom prosto w oczy podczas rozmowy, mając przy tym ciemne, przenikliwe spojrzenie. Zwykle mówi w bardzo spokojnym, niskim, nieco zachrypniętym tonie. Ma bardzo przejrzysty akcent, wyraźnie wymawia słowa, po sposobie mowy słychać, że to ktoś z dobrego domu, ktoś świetnie wykształcony.

Eden Lestrange
#10
30.12.2024, 00:43  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 30.12.2024, 00:47 przez Eden Lestrange.)  
Hej cipcie


Wiem, że powinnam tutaj zgodnie z tradycją zaserwować wam stand-up, ale siedzę już od trzydziestu minut i nic mi twórczego nie przychodzi do głowy. Generalnie to jestem przede wszystkim dumna, że po dwóch latach, mimo wielu mniejszych i większych dram oraz nieopłaconych na czas hostingów (dziękujemy ci, Szpadel) forko nie tylko stoi, a nawet ma się świetnie. Jak na grupę ludzi, którzy w 1945 roku zostaliby poddani przymusowej lobotomii, radzimy sobie fantastycznie. Dziękuję wam ślicznie za regularne przypominanie mi, jaką frajdę sprawia mi pisanie postów, jesteście najlepszym dowodem na to, że delulu is in fact solulu. Życzę nam wszystkim jeszcze wielu lat shitpostowania i angstu, a dla tych, co lubią pysznych erosków.
Trzymajmy się ramy, to się nie posramy. Serduszko

Btw, jeśli chodzi o poniższe nominacje, przypominam, że trochę żyję pod skałą i nie nadążam za czytaniem cudzych fabuł, więc nawet jakbym chciała uniknąć powtórek w nominacjach, to nie byłabym w stanie. Może więc wyglądać to na kółko wzajemnej adoracji, ale jako iż chcę do każdej kategorii napisać coś od siebie, nie chciałabym stulać na temat postaci, których nie znam.

YEAH MOŻECIE DO MNIE PISAĆ HEJ ROSE CHCESZ FABUŁE I JA WTEDY POWIEM W PYTE ZACZNIJ NAM CO CHCESZ I WTEDY POZNAM WASZE POSTACI I BĘDZIE FAJNIE

Patrzę

Na to, jak twój blask odbija się w śniegu: Anthony Shafiq
Przede wszystkim jestem pod wrażeniem, jak wiele pracy i przemyśleń weszło w tę postać. Antek ma warstwy i bynajmniej nie takie, jak cebula. Wiem, że Ashke myśli bardzo dużo (czasem za dużo) na temat koneksji, potencjalnych fabuł i ścieżek rozwoju własnych postaci, ale przy Anthonym wszystko jest tak fantastycznie spójne i autentyczne, że nie mogę się doczekać bycia wciągniętą w wir jego świata.
Sesja

Na to, jak rozświetlasz noc: Bertie Bott
Uwielbiam go nie znosić. Eden może nie podziela myśli autorki, ale ja absolutnie kocham tę postać i jak bezbrzeżnie optymistyczna jest. Każda sesja, która zawiera Bertiego zawsze niezmiennie przynosi mi radość, kocham, że Bertie zawsze używa dwudziestu słów tam, gdzie starczyłoby pięć.
Sesja

Na to, jak zamrażasz serca: Rodolphus Lestrange
Mam słabość do dobrze napisanych złoczyńców, więc na widok Rodolphusa micha mi się cieszy. Uwielbiam, że większość osób w najśmielszych snach by się nie spodziewało, że tak naprawdę to aspirujący psychopata i morderca, bo przecież jest taki grzeczny, szarmancki i zawsze dzień dobry na Pokątnej mówi. Rodolphus mógłby wbić mi nóż w plecy i bym mu podziękowała, chef's kiss.
Sesja

Na to, jak przełamujesz lód: Stanley Andrew Borgin
Chyba się nie muszę tłumaczyć. Ja się regularnie przyłapuję na tym, że przypominam sobie, że Stachu jest yang, bo jest młody, a Mewa jest ying, bo jest z Chin, a potem sikam ze śmiechu w miejscach publicznych. Wiem, że tak głęboko to Stanley jest smutną postacią, ale to dla mnie naturalne, że takie osoby zwykle są najzabawniejsze, aby odwrócić od tego uwagę. Kto pisał sesje ze Stachem ten się w cyrku nie śmieje, bo wie, że są lepsi standuperzy na Nokturnie.
Sesja

Na to, jak całujecie się pod jemiołą: Peregrinus Trelawney + Vakel Dolohov
I LOVE MY GAY DADS, sesja

Na to, jak iskrzycie: Lorien Mulciber + Anthony Shafiq
Rozczula mnie ta relacja po prostu, naprawdę liczę, że Anthony zostanie finalnie trzecim mężem Lorien (po tym jak drugi podzieli los pierwszego, ale dla odmiany zostawi jej prawdziwą fortunę, a nie tylko długi, beznadziejne nazwisko i 2 metry kwadratowe na prywatnym cmentarzu).
Sesja

Na to, jak topniejecie: Alexander Mulciber + William Lestrange 
Nie wiem, czy można to nazwać relacją negatywną, ale nosi nieprzyjemne konotacje, toteż wsadziłam ją tutaj. Absolutnie UWIELBIAM to, jak ta relacja się zaczęła, a także to, jak przebiega. Cieszę się, że mam takich mężów, super mi się żyje w naszym trójkącie, wiem, że waszej dwójce nawzajem już niekoniecznie, ale to już mnie mniej obchodzi. Proszę piszcie więcej w tej sesji, dziękuję.
Sesja

Na to, jak lepisz ze śniegu: Lorraine Malfoy
Często mam tak, że mówię ale ładny profil, ale już rzadko, że też chciałabym taki mieć. Podziwiam, że ci się chciało, kocham go bardzo, czasem sobie wbijam po prostu pozazdrościć.

Czuję

Oczarowanie: Alastor Moody oraz Lorraine Malfoy
Dobra, wiem, że tu miała być jedna postać, ale co mi zrobicie, zbanujecie mnie? Możecie próbować, ale ja wtedy nietrwale usunę tego posta!!!!

Nie umiem wybrać pomiędzy moim chłopakiem a moją dziewczyną, to tak jakby pytać matki, które dziecko kocha bardziej. Dziękuję wam obojgu za to, że zawsze sprawiacie, że chce mi się pisać na tym forum, bez wyjątku i wątpienia. Każdy post od którejkolwiek z was robi mi dzień i mega się cieszę, że nam tak świetnie idzie, zwłaszcza że obydwie relacje wyszły trochę nieplanowanie i z przypadku. Before I am a hater, I am also a girl and dog lover!!!!!

Rozbawienie: Alexander Mulciber
I hope this letter finds you in a ditch. Każda wymiana listów moich postaci z Alexem to jest taki lolkontent, że zawsze mam łzy w oczach i zamieniam się w tego typa z gifa o nazwie Wheezing. Nie umiem nawet wybrać mojego ulubionego, więc po prostu wezmę pierwszy z brzegu: list

Smutek: Millie Moody
Relacja Millie i Eden jest dla mnie tak niebywale smutna i tragiczna, że czasem czuje się personalnie winna, kiedy czytam o tym jak zraniona jest przez zachowanie Eden, choć przecież obydwie żyjemy dla tego angstu i enemies to lovers to enemies to kinda friends but still enemies (?). Z zapartym tchem czekam na dalsze rozwinięcie tych zawirowań sercowych, choć nie wiem, czy z happy endem.
Ale hej, przynajmniej wszystko zostaje w rodzinie. : )
Sesja

Siłę: Louvain Lestrange
Ekspresowa rekrutacja do Śmierciożerców, polecam tego użytkownika. Jak trzeba się z kimś napierdalać, też zawsze chętny, złoty chłopak. Pojawia się pomysł, Lou pomysł wciela w życie i zgodnie z rozkładem jazdy, jedziemy z kurwami. Same konkrety, tylko świetna zabawa, a także trigger warning: przemoc fizyczna oraz psychiczna. Jeśli to czytasz, przepraszam za mojego ostatniego posta, też musiałam się po nim umyć.
Sesja

Nadzieję: Charles Mulciber
Kocham Charliego!!! I nasz niewinny, nieporadny, uroczy romans!!! Let's keep going!!!!!!!!!!! Let's be autistic together!!!!!!!!!!!
Sesja


I was never as good as I always thought I was
— but I knew how to dress it up —
I was never satisfied, it never let me go
just dragged me by my hair and back on with the show

~♦~
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
Podsumowanie aktywności: Eutierria (5886), Vakel Dolohov (1170), Eden Lestrange (997), Brenna Longbottom (613), Erik Longbottom (1356), Geraldine Yaxley (525), Atreus Bulstrode (323), Perseus Black (446), Peregrinus Trelawney (1186), Victoria Lestrange (713), Stanley Andrew Borgin (1155), Laurent Prewett (701), Lorraine Malfoy (972), Rodolphus Lestrange (454), Thomas Figg (414), Morpheus Longbottom (303), Millie Moody (810), Ambroise Greengrass (471), Baldwin Malfoy (713), Scarlett Mulciber (718), Daphne Lestrange (181)

Wątek zamknięty  Dodaj do kolejeczki 

Strony (3): 1 2 3 Dalej »


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa